Radek odstrzelił Orła!

W meczu trener nie mógł skorzystać z długiej listy kontuzjowanych piłkarzy: Anusiewicza, Głogowskiego, Zembola, Pielaka, Krawczyka oraz pauzującego za kartki Raszki. W związku z tym dzisiaj parę stoperów tworzyli Maruszewski z Dąbkowskim, w środku pomocy zagrał Celiński, na bramce Głasek, na skrzydle Piotrzkowicz, a w ataku Tomczykowski.

W 6' goście wyprowadzili kontrę, którą niecelnym uderzeniem zakończył Bartosiak. W 21' tuż przed linią pola karnego faulowany był Piotrzkowicz. Do wolnego podszedł Filipczak i technicznym uderzeniem przy lewym słupku zdobył bramkę. Orzeł mógł wyrównać w 26'. W polu karnym znalazł się z piłką Miałkowski, ale Głasek obronił jego strzał.

Po przerwie do odrabiania strat ruszyli goście, a Mazur czyhał na kontry. W 51' Śliwiński wpadł w pole karne, minął zwodem Głaska, ale na szczęście z linii bramkowej piłkę wybił Bakuła. W odopowiedzi w 58' z 30 metrów huknął Tomczykowski, a piłka minimalnie minęła spojenie bramki Wnukowskiego. W 67' powinno być 2-0. Oko w oko z golkiperem Orła stanął Kociński, ale trafił piłką właśnie w niego. Po chwili komplet kartek skompletował Celiński i od 68' graliśmy w osłabieniu.

Końcówka była zatem nerwowa, ale rywale nie potrafili stworzyć sobie zbyt wielu okazji. W doliczonym czasie gry Głasek dwukrotnie świetnie zainterweniował i sparował poza bramkę strzały z dystansu Stąpora. Następnie Bakuła wyblokował Śliwińskiego, który był bardzo bliski wyrównania. Wynik nie uległ już zmianie.

Wobec remisów Pilicy i Oskara zagwarantowaliśmy sobie 4.miejsce w tabeli - najwyższe od czasu powrotu do IV Ligi. Pamiętajmy jednak, że w tym sezonie jej skład był jednak najmocniejszy.