301 (!!!) dni musieliśmy czekać na powrót rozgrywek ligowych. Co prawda w zimę pokopaliśmy trochę na halowych turniejach, ale umówmy się - mecze ligowe na świeżym powietrzu to jest to, co Mazurki lubią najbardziej, a tym bardziej kiedy mamy taką pogodę jak w ten weekend.
Trochę się u nas przez te 300 dni pozmieniało, ale jest kilka rzeczy, które są niezmienne:
- dobra zabawa na meczach
- głupie miny na zdjęciach
- najlepsi kibice-rodzice
Debiut w piłce siedmioosobowej chyba można zaliczyć do udanych. Strzeliliśmy 26 bramek, straciliśmy tylko 8.
W sobotę pojechaliśmy do Mlądza a dziś, w niedzielę, gościliśmy u siebie dwie drużyny ze stolicy: Zwar Międzlesie i Football Talents z Ursynowa. Kolegom z Otwocka dziękujemy za gościnę i fajny mecz. Drużynie Zwaru i Football Talents oraz kibicom, którzy z nimi do nas wpadli bardzo dziękujemy za wizytę, dobre mecze i kulturalny doping. Cieszymy się, że pogoda dopisała i mogliśmy sobie pokopać w tak pięknych okolicznościach przyrody.
Wyniki:
Mazur Karczew - KS Zwar Międzylesie 14:3
Mazur Karczew II - Vulcan Wólka Mlądzka 6:2
Mazur Karczew III - Football Talents 6:3