Dreszcze niespokojne potargały skład

Sobotnie spotkanie z zespołem Nadstal Krzaki Czaplinkowskie na długo zostanie w naszej pamięci.

Po raz pierwszy zdarzyło się, że mecz kończyliśmy w 9.

Spotkanie otworzyło się dla nas idealnie, bo w 16" Maks pokonuje bramkarza gości i wychodzimy na prowadzenie. Na odpowiedź przeciwnika niestety długo nie czekaliśmy, bo po 2 minutach doprowadzają do wyrównania. 

Emocje zaczynają się coraz większe, po faulu na zawodniku z Krzaków, nasz obrońca otrzymuje czerwoną kartkę i gramy w osłabieniu. Gdyby tego jeszcze było mało, nasz bramkarz po interwencji również dostaje kartkę w kolorze czerwonym i na boisku gramy już tylko w dziewięciu. Sytuacja zmobilzowała naszych chłopców, bo po celnym strzale Dawida i Filipa schodzimy na przerwę z wynikiem 3:1.

Druga połowa, mimo że gramy w osłabieniu toczy się pod nasze dyktando. Najpierw przeciwnik myli się w naszym polu bramkowym i strzela samobója. Później po dobrze wykonanym rzucie różnym Paweł podwyższa wynik o kolejną bramkę. Przeciwnikowi udaje się pokonać naszego bramkarza i tracimy drugiego gola. W 73' spotkania stawiamy kropkę nad i i całe spotkanie kończymy wynikiem 6:2.

Brawa dla chłopców za walkę do końca, dla trenera za motywację :-)

Mazur Karczew: Nadstal Krzaki Czaplinkowskie 6:2

Strzelcy bramek: Retmaniak x2, Dąbrowski, Witkowski, Ciszkowski, samobój

Zagraliśmy w składzie: Blauth, Grudziński, Wielgomasz, Dąbrowski, Biedrzycki, Misior, Kamiński, Ciszkowski, Janiak, Odoliński, Suchecki, Przewodowski, Retmaniak, Kurek, Kozlowski, Świerlikowski