BETA
2021-11-06 Mazur Karczew Aktualności

Mord w listopadową noc na Zamłyniu

Przed meczem z outsiderem obawialiśmy się o koncentrację naszego zespołu. Niepotrzebnie, gdyż w rozgrywanych wieczorem na bocznym boisku zawodach, już po kwadransie prowadziliśmy 3-0 i było w zasadzie po meczu.

Już w 70 sekundzie spotkania Staluszka dograł z prawej strony do Raszki, po którego przejęciu piłka spadła pod nogi Kociszewskiego, który z 14m otworzył wynik. Dwie minuty później ponownie Dominik dograł z prawej strony pola karnego i Raszka z 3m w krótki róg podwyższył na 2-0. W 13' Domino był konstruktorem trzeciego gola. Po jego dograniu, Marcin piłkę przepuścił, a Bąk skierował ją do siatki. Było jasne, że mecz będzie w zasadzie rozstrzelaniem rywala.

Kolejne minuty 1.połowy to kolejne gole Mazura. W 20' Koza podał prostopadle do Banana, po którego dograniu Marcin trafił piętką po raz drugi. Minęły 4 minuty i zdobył klasycznego hattrika. Z wolnego wrzucił Dominik, a on głową przelobował bramkarza. Kolejne 10 minut i nasz napastnik miał już ustrzelony kwartet, gdy z 5m zakończył akcję Kozy, który wpadł w pole karne, i wymienił piłkę z Bananem. Do szatni bramkarz rywali wyciągał piłkę z siatki raz jeszcze. Było to w 43', gdy na strzał przy słupku zdecydował się Bąk. Był on na tyle precyzyjny, że Maks ustrzelił dublet. Goście w 1.połowie nie istnieli na boisku.

W przerwie kibice zastanawiali się, czy damy radę wygrać dzisiaj dwucyfrowo, a tymczasem po wznowieniu po kontrze to radomianin Sobolewski spudłował z bliskiej odległości. W 53' na strzał z 20m zdecydował się Chojecki, ale golkiper zdołał sparować piłkę na poprzeczkę. Z kolei w 72' Rakowski kąśliwym uderzeniem trafił w słupek. W 59' trener zdecydował się na całkowite odmłodzenie bloku ofensywnego.  W 63' strzał wprowadzonego Wojtasika obronił bramkarz. W odpowiedzi Zamłynie miało drugą, ostatnią, ale i najlepszą okazję na bramkę honorową. Tym razem Szary z 5m spudłował po wolnym.

Ostatecznie po przerwie udało się zdobyć "tylko" 2 gole. Autorem obu był Prochowski. Najpierw po kontrze w 81' Filip trafil między nogami bramkarza, a potem w 88' zabawił się z nim i obrońcami i ustalił wynik spotkania na 9-0.

Ten wynik to najwyższa wygrana ligowa Mazura od 24.III.2005, gdy w IV Lidze pokonaliśmy Koronę Góra Kalwaria 13-0. Jest to także najwyższy wynik w IV Lidze tego sezonu. Nie ma co jednak zachłystywać się jego skalą. Przed nami pozostały 2 mecze tej rundy. Arcytrudny wyjazd w piątek do Sulejówka i domowy pojedynek z Milanem. Dobrze by było przezimować "nad kreską", nad którą dzisiaj  awansowaliśmy w tym sezonie po raz pierwszy.


MAZUR - Zamłynie Radom 9-0 (7-0)
Gole: 2.Kociszewski (as.Raszka), 4.,20.,24.,34.Raszka x4 (Staluszka, Kociszewski, Staluszka, Kozakiewicz), 13.,43,Bąk x2 (Staluszka, Kozakiewicz), 81.,88. Prochowski x2 (Chojecki, Majchrzak)

Mazur: Cybulko - Piekut, Zawal, Zembol - Baranowski (46.Rakowski), Chojecki, Kozakiewicz (59.Słomka), Staluszka (67.Łukasik) - Bąk (59.Majchrzak), Raszka (59.Wojtasik), Kociszewski (59.Prochowski)

Sędzia: Krzysztof Głuszek (Warszawa)
Widzów: 80

STATYSTYKI MAZUR-ZAMŁYNIE (w nawiasie 1.połowa):
strzały celne: 13-0 (8-0)
strzały niecelne: 4-3 (2-1)
na ofsajdzie: 2-0 (2-0)
rogi: 7-2 (2-1)
żółte kartki: 0-1 (0-0)
wolne/faulowani: 12-16 (4-6)


Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce.     Akceptuję.