Droga do celu jak po grudzie

Mecz rozpoczął się od minuty ciszy dla uczczenia pamięci ŚP.Antoniego Trzaskowskiego. Przez absencje kartkowe trener Broniszewski zmuszony był do zmian. Pozycję Mycyka w obronie zajął Celiński, z kolei jego miejsce w środku pola przypadło Pędowskiemu, a na skrzydle pauzującego Waśniowskiego zastąpił Zboina. To było bardzo chłodne popołudnie, przerywane szybkim wiatrem nawiewającym śnieżną krupę.

W 1.połowie gra nam się nie kleiła, brakowało sytuacji. W 14' Drogowiec objął prowadzenie z karnego, podyktowanym po zagraniu ręką w polu karnym Piekuta. Od tego momentu zdawało się, że swój cel osiągnął i nam było dość trudno zmienić wynik konfrontacji. Najbliżej t ego celu był w 16' Trochim, który uderzał w krótki ró bramki i w 35' Staluszka, który przegrała pojedynek sam na sam z bramkarzem.

2.połowa to całkowita dominacja miejscowych. Już w 48' doprowadziliśmy do wyrównania. Z kornera dograł Ksionz, a Celin głową wpakował piłkę przy „krótkim słupku” bramki. Wydawało się, że kolejne gole to kwestia czasu, ale piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki. W 82' Ksionz uderzał z wolnego z narożnika pola karnego, Onopko był jednak na posterunku i odbił piłkę na róg. Potem w 84' Pędowski posłał petardę z 16m, ale nad poprzeczką. Wreszcie nadeszła 2.minuta doliczonego czasu gry. Doskonale z prawej strony piłkę posłał w pole karne Łukasik, Onopko źle obliczył jej lot, a Trochim klatką skierował ją do bramki. Obrońca Drogowca próbował wybić ją jeszcze z linii bramkowej, ale nie udało mu się to. Gol i wygrana jak najbardziej zasłużone.

Wydarte 3 punkty w końcówce pozwoliły powiększyć przewagę nad rywalami o kolejne 2 oczka, ponieważ zarówno Ożarowianka, jak i Energia zremisowały swoje spotkania. To 9.wygrana z rzędu. Przed nami za tydzień wyjazd na ciężki teren do Sokołowa. Staniemy tam przed okazją wyrównania rekordu 10.takiej wygranej.