Spotkaniem na szczycie ubiegłej kolejki był mecz w Ząbkach, w którym Dolcan podejmował silny i bramkostrzelny w tym sezonie zespół KS Piaseczno. Po bezbramkowym remisie lider stracił pierwsze punkty...
Kolejnym spotkaniem "na szczycie ligowej tabeli" w tej kolejce był mecz w Pułtusku. Gospodarze musieli uznać wyższość beniaminka Żbika Nasielsk, przegrywając z nim 1-2. Nadnarwiankę pognębił piłkarz - rewelacja tegorocznych rozgrywek IV Ligi na Mazowszu Eresaba - autor dwóch bramek dla Żbika. W sobotę obrońcy Mazura będą musieli na niego bardzo uważać ;)
W Warszawie rezerwy Polonii, przy Konwiktorskiej podejmowały Szydłowiankę. ZaMecz rozpoczął sięsensacyjnie, gdyż mimo wzmocnień, warszawska drużyna prawie od samego początku musiała odrabiać boiskowe straty. Wkrótce jednak na bohatera meczu wyrósł odsunięty karnie do rezerw E.Nowakowski, który w 27 minucie pięknym strzałem wyrównał, a pod koniec meczu, po ograniu w polu karnym dwóch szydłowieckich obrońców, dobił rywali trzecim trafieniem. Była to bramka na wagę zwycięstwa ponieważ Sasal zaskoczył tuż przed końcem meczu Kieszka i ustalił wynik meczu na 3-2.
W Płocku nie popisały się za to rezerwy Wisły. Przez cały mecz przewaga należała do warszawskiej Delty a zwycięstwo 3-1 to najniższy wymiar kary jaki mógł spotkać gospodarzy.
Ponownie przegrał KS Łomianki. Jest to zapewne efektem przebudowy i odmłodzenia całej drużyny. Tym zespół Łomianek pognębiła 3-1, rewelacja sezonu beniaminek z Warki. Pierwsza bramka padła po samobójczym trafieniu z rzutu rożnego do własnej bramki przez obrońcę Łomianek - Jarzynę. Mimo że gospodarze wyrównali stan meczu "do szatni", to w 2 połowie dwie kontry gości zakońćzyły się celnymi trafieniami Jaskólskiego i Jończyka.
GLKS Nadarzyn wysoko rozprawił się z warszawską Olimpią 4-1, chociaż pierwszą bramkę strzelił Figiel - piłkarz drużyny warszawskiej.
W Siedlcach po zaciętym spotkaniu padł remis pomiędzy Pogonią a ostrołęcką Narwią. Obie bramki dla gości strzelił Marcin Truszkowski, Pierwszą po niepotrzebnym wyjściu z bramki Matłacza, drugą - ratującą remis w 84 minucie po strzale z karnego (ręka obrońcy). Okazję do uratowania 3 punktów dla Pogoni, zaprzepaścił Firus, gdy w ostatnich sekundach spotkania spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem Narwii.
Ostatni mecz kolejki został rozegrany we wtorek, a w nim kolejny raz, w Górze Kalwarii, została pognębiona Korona. Tym razem 3 punkty powędrowały do Sierpca po zwycięstwie Kasztelana 0-2
