To było piękne, środowe popołudnie. W Otwocku naszemu zespołowi rewanż udał się znakomicie. Mazur rozgromił sąsiadów zza miedzy 3-1 (0-0). Ostatni kwadrans spotkania to piękne bramki w wykonaniu: Poszalskiego, Zielińskiego i Udenkwora, pieczętujące deklasację rywali zza miedzy. Obecnie - to my rządzimy w powiecie!...
Był to tradycyjny mecz walki. Mazur jako pierwszy otrząsnął się z derbowej tremy i rozpoczął konstruowanie akcji
zaczepnych. Niestety na samym początku 1 połowy Zegarek dwukrotnie nie wykorzystał dograń kolegów.
W 4' Piekarski zdołał sparować jego strzał na róg. W pierwszym kwadransie lepiej spisywali się goście, potem do głosu
doszli gospodarze i mecz stał się wyrównany. Najpierw w 24'groźny strzał Gołaszewskiego, "Sanek" wybił na róg, a w
27' Okafor z bliska minimalnie przestrzrelił z głowy nad bramką. Jeszcze pod koniec 1 połowy otwoczczanie nie wykorzystali
sytuacji z bliska i nie trafili do siatki Mazura. Na przerwę piłkarze schodzili z bezbramkowym remisem.
W 2 połowie, ponownie Mazur wyszedł bardziej zmotywowany, walczący i groźniej atakujący. W 48' doskonałej wrzutki Goździka
nie sięgnął głową Zegarek. Dwie minuty potem sędzia nie podyktował karnego za faul na Głąbickim. Od 52' na boisku w składzie Startu brylował
wprowadzony Kęsek. Zaraz po wejściu uderzał z wolnego, a "Sanek" świetnie sparował piłkę na róg. Podonie jak w 73', gdy świetny strzał z przewrotki
Okafora odbił instynktownie, a piłka minimalnie minęła słupek.
Wkrótce do głosu powrócił Mazur. Ostatni kwadrans to zabójczy okres dla lokalnego rywala. W 76' Łukasz Poszalski, uderzył przepięknie
z 30 metrów. Piłka tuż przy słupku ugrzęzła w otwockiej siatce. Mazur objął prowadzenie, a nasza ławka i kibice eksplodowali radością.
Chwilę potem w 82' "Poszal" musiał opuścić boisko na noszach, ale Mazur wciąż brylował w doskonałych akcjach!
W 84' miała miejsce kolejna doskonała indywidualna akcja karczewian. Michał Słomski przeprowadził wspaniały rajd lewą stroną, dograł do
Michała Zielińskiego, ten objechał Piekarskiego i podwyższył na 2-0. W tym momencie było już po meczu, ale nie dla bardzo ambitnie walczących karczewian. :)
Najpierw w 89' obronną ręką z sytuacji sm na sam wyszedł kolejny raz Bartek Sankiewicz. Potem w doliczonym czasie doskonałe dogranie Gallardo, uruchomiło po prawej stronie Głąbickiego, który dograł na 5 metr do Udenkwora, a ten
z bliska podwyższył na 3-0. Deklasacja Startu Otwock na ich boisku stała się faktem! Na sam koniec meczu, sędzia chcąc chyba wynagrodzić ogrom porażki
w zamieszaniu w polu karnym doszukał się faulu Bacy i podyktował rzut karny, którego na honorowego gola zamienił Karaś. Udany rewanż stał
się faktem. Takiego walczącego i ambitnego Mazura chcemy oglądać do końca rundy.
Brawo piłkarze, brawo kibice dopingujący na wyjeździe naszego Mazurka ! :)
Start Otwock - MAZUR 1-3 (0-0)
Karaś 92 - Poszalski 76, Zieliński 84, Udenkwor 90
Mazur: Sankiewicz - Brzeziński (77 Siwik), Słomski, Mosór, Baca 92żk
- Udenkwor 72żk, Gallardo 70żk, Poszalski (83 Unduka), Goździk (60 Zieliński), Głąbicki 91żk - Zegarek (60 Wójcik 65żk)