
Zaraz po zakończeniu spotkania z Tęczą, o komentarz poprosiliśmy trenera Mazura, Roberta Podolińskiego
- Chyba pojadę na kardiologię. Serce waliło mi jak młotem, byłem cały spocony Spodziewałem się mniej nerwowego spotkania, ale najważniejsze są trzy punkty. Dzisiaj zagraliśmy najsłabsze spotkanie w sezonie....
Gramy dużo w sierpniu, zmęczenie daje znać o sobie, kiedyś musiał przyjść kryzys. Nie jesteśmy Barceloną, żeby wygrywać wszystkie spotkania w pięknym stylu. Chociaż nawet im zdarza się słabszy mecz.
Cieszę się, że potrafiliśmy się zmobilizować do walki, chociaż niektórzy "kibice" w niewybredny sposób wyrażali swoją opinię o tym spotkaniu. Piłkarze Tęczy rozegrali dobre spotkanie. Jestem pod wrażeniem ich spokoju przy wyprowadzaniu piłki. Sami przyznali, że zagrali najlepszy mecz w sezonie.