AKTUALNOŚCIHorror z happyendem
2004-10-02 Mazur Karczew Aktualności

Horror z happyendem


   Po pechowym remisie z Warką, Mazur bardzo potrzebował 3 pkt w spotkaniu z Narwią Ostrołęka. Miejsce w tabeli drużyny gości, mogło wskazywać na zacięty, ale łatwiejszy mecz niż w Warce. Tymczasem Narew zaprezentowała bardzo dobry futbol. Pomimo prowadzenia na 10 minut przed końcem spotkania 1:0, ostatecznie przegrała 3:1.

   Pierwsza połowa spotkania nie stała na najwyższym poziomie. Obie drużyny miały wprawdzie po kilka okazji do zdobycia bramki, ale nie przyniosły one efektów w postaci bramek. Mazur grał przeciętny, mało widowiskowy futbol, ze sporą ilością strat i niedokładnych zagrań.
   Przed rozpoczęciem drugiej połowy, w drużynie Mazura nastąpiłą zmiana. Za słabo spisującego się Łukasza Trzaskowskiego wszedł Przemysław Skorupa, a w kilka minut po rozpoczęciu drugiej części meczu, za Ibrahima Saliou na boisko wbiegł Robert Przybysz. Zmiany wniosły sporo ożywienia wśród podopiecznych trenera Sobczyka. Pomimo tego, to Narew była stroną przeważającą.
   Na 20 minut przed końcem spotkania za mało aktywnego Marka Końkę, wszedł Piotrek Zagarek. W chwilę potem potężny strzał z narożnika pola karnego Roberta Przybysza minął nieznacznie lewy słupek bramki gości. Był to jeden z nielicznych strzałów piłkarzy Mazura, bowiem z minuty na minutę rosła przewaga Narwii. W 75 minucie meczu, po ostrym wejściu piłkarza z Ostrołęki boisko musiał opuścić dobrze grający Marcin Rzeszotek.
   W trzy minuty później, błąd obrońców Mazura wykorzystał Wyrębek i mierzonym strzałem z kilkunastu metrów pokonał "Franka". Drużyna z Karczewa desperacko rzuciła się do odrabiania strat. Niektórym kibicom wydawało się nawet, że Mazur zejdzie z boiska bez zdobyczy punktowej. Tymczasem w 85 minucie, w zamieszaniu pod bramką gości, Artur Wójcik ładnym strzałem z woleja doprowadził do wyrównania.
   Na stadionie zapanował szał radości. W chwilę potem na trybunach doszło do burd między kibicami Narwii i Mazura. Mecz został na chwilę przerwany, piłkarze obu drużyn próbowali rozdzielić walczące strony. Jeden z piłkarzy Narwii (prawdopodobnie za ubliżanie sędzinie bocznej), został ukarany przez sędziego czerwoną kartką.
   Po kilku minutach mecz wznowiono. Piłkarze Narwii nie wytrzymalii chyba nerwowo i w odstępie 4 minut (90 i 94 minuta spotkania), ewidentnie sfaulowali w polu karnym Przemka Skorupę i Roberta Przybysza. Sędzia nie miał innego wyjścia jak tylko podyktować dwa rzuty karne dla Mazura. Bezbłędnym egzekutorem okazał się Tomek Baca i z 1:0 dla Narwii zrobiło się 3:1 dla Mazura. W chwilę potem arbiter zakończył to ogromnie emocjonujące (nie tylko sportowo) spotkanie. Trzy punkty zostały w Karczewie...

Mazur Karczew - Narew Ostrołęka 3:1 (0:0)
Bramki: Narew - Wyrębek 78. Mazur - Artur Wójcik 85, Tomasz Baca 89 (k), 93 (k).

Mazur Karczew:
Kossi, Wójcik (ż), Baca, Trzaskowski ( 46.Skorupa), Poszalski, Rzeszotek(ż) (75. Wojciechowski) , Głąbicki, Zieliński, Świętochowski, Końko(ż) (68. Zegarek), Saliou (53. Przybysz)

 
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce.     Akceptuję.