AKTUALNOŚCIPodoliński: Robimy swoje
2007-09-20 Mazur Karczew Aktualności

Podoliński: Robimy swoje


Na półmetku rozgrywek Mazur Karczew prowadzi w IV lidze. Piłkarze Roberta Podolińskiego nie przegrali w tym sezonie meczu, a szkoleniowiec klubu z Karczewa przyznaje skromnie, że jego drużyna robi po prostu swoje...

- Sobotnie spotkanie z MKS Mława było jednym z najciekwaszych jakie można było obejrzeć w Karczewie w ostatnim czasie.

To było dobre widowisko. Mecz toczony był na dobrym poziomie i z pewnością mógł się podobać. Staraliśmy się kontrolować spotkanie i stworzyliśmy sobie więcej okazji do strzelenia gola niż goście. Zresztą trzeba przyznać, że MKS to bardzo ciekawa drużyna i moim zdaniem zajdzie wysoko. Mławianie przyjechali bez swojego trenera Jerzego Masztalera, który przebywa w szpitalu. Życzę mu dużo zdrowia.

- Gdyby nie Gallardo mogłoby być różnie. Wysłał pan list gratulacyjny do jego rodziny?

(śmiech) To jego praca, za którą bierze pieniądze, podobnie jak innych zawodników. Nie będę wysyłał w tej sprawie żadnych telegramów. Gali uwielbia grać w piłkę i cieszy go to, co robi. Ten chłopak ma ogromne serce do gry i wspaniale się z nim pracuje. Mam wrażenie, że nie urodził się w Afryce, ale w Niemczech, bo jest szalenie pracowity (śmiech).

- Ale jego druga bramka, to stadiony świata!

Trenujemy takie akcje.

- Jesteście liderem rozgrywek, ale nie wszyscy kibice chcą to docenić. Zdarzają się przypadki starszych, podchmielonych panów, którzy w niewybredny sposób wyrażają swoją opinię o zawodnikach.

Tych wszystkich „kibiców” chętnie wymieniłbym na 20 chłopaków, którzy dopingowali nas w meczu z Tęczą, czy ostatnio z Mławą. Jeśli ktoś ma się tak zachowywać, to lepiej niech zostanie w domu i ogląda telewizję. Nie pozwolę obrażać moich piłkarzy, a moi zawodnicy nie dadzą sobie pluć w twarz. Nie kładziemy się na boisku, ale zawsze dajemy z siebie wszystko. Na łamach „Tygodnika Sportowego” chciałbym podziękować naszym symatykom, którzy zagrzewają nas do gry i liczę, że będzie ich coraz więcej. W tej chwili w karczewskiej piłce dzieje się dużo dobrego. Mamy dużo zdolnej młodzieży. Będziemy mieli z niej dużo pociechy. Jesteśmy na pierwszym miejscu i nie chcemy spuszacać z tonu. Robimy swoje.

Rozmawiał: Marcin Dziedzic/Tygodnik Regionalny

 
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce.     Akceptuję.