
Trener Mazura, Robert Podoliński z uwagą obserwował poczynania kandydatów do gry w swojej drużynie. Po zakończeniu spotkania „Bobo” stwierdził, że z grupy testowanych zawodników w oko wpadło mu pięciu – siedmiu zawodników...
- Zobaczył pan w akcji czterech ciemnoskórych zawodników. Czy któryś z nich spełnił pana oczekiwania?
- Nie. Żaden nie potwierdził, że nadaje się do gry w naszym zespole. Rezygnujemy z ich dalszego testowania.
- Kto w takim razie przypadł panu do gustu?
- Pięciu – siedmiu zawodników może liczyć, że będziemy z nimi w kontakcie.
- Górnik Łęczna jest podobno bardzo zainteresowany pozyskaniem Gallardo.
- To bardzo dobrze. Poczekajmy na oficjalne ruchy z ich strony. Na razie nie ma co podbijać bębenka.
- Skąd wytrzasnął pan zawodników z Białorusi?
- To efekt moich „kontaktów na wschodzie” (śmiech). To solidni gracze, a najlepszym przykładem jest Paweł Rozumowicz.
- Do rozpoczęcia przygotowań do rundy wiosennej pozostał wam miesiąc. Czy w tym czasie będzie szukać wzmocnień, czy poczekacie jak rozwinie się sytuacja na rynku transferowym?
- Na początku stycznia chciałbym mieć skompletowaną kadrę, żeby w spokoju przygotowywać się do rozgrywek.
Tygodnik Regionalny