Finał Mazowsza: Agrykola-Mazur'93 2:1

   We wczorajszym meczu stawką było mistrzostwo Mazowsza sezonu 2007/08. Na przeciwko siebie stanęły Agrykola Warszawa oraz Mazur.Za nieznacznego faworyta uznawani byli karczewianie, ale takie myśli należało odrzucić na bok bo boisko mogło zweryfikować tą tezę. Mecz lepiej zaczęła Agrykola niesiona dopingiem kibiców,którzy w dużej liczbie pojawili się na stadionie. Warszawianie atakowali ale tylko 2 razy zmuszali Chojnackiego do interwencji. Reszta strzałów była dobrze blokowana przez obrońców bądź była niecelna...

Mazurowi brakowało dokładności, było dużo strat, które jednak nie zemściły się. W 20' spotkania sędzia podyktował rzut wolny w okolicy 25 metra bramki Mazura. Zawodnik Agrykoli mocno uderzył na bramkę, piłka odbiła się od Wieczorkowskiego i zmyliła Chojnackiego. Trybuny oszalały ze szczęścia.
Od straty bramki Mazur zaczął grac lepiej.W 30'd ośrodkowanie z rzutu rożnego Pielaka wykorzystał Patryk Malinowski kierując piłkę do siatki.Wynik,jak i obraz gry nie uległy zmianie do przerwy.

Drugą połowę lepiej zaczął Mazur, który przez długie minuty atakował bramkę Agrykoli. Jednakże nie padła żadna bramka,gdyż strzały zawodników Mazura okazywały się zbyt słabe dla bramkarza. W 55' niespodziewanie gola zdobyła Agrykola, kolejny raz ze stałego fragmentu gry. Od zdobycia gola Agrykola cofnęła się i mecz wyglądał jak obrona Częstochowy. Mazur miał inicjatywę, ale warszawianie ''postawili autobus w bramce''. Karczewianie starali się ze wszystkich sił, lecz gola nie udało się zdobyć mimo 2-3 sytuacji, w których przy odrobinie szczęścia można było skierować piłkę do siatki. Agrykola dowiozła do zwycięstwo końca i mogła cieszyć się z tytułu.

Wielka szkoda,że Mazur uległ Agrykoli,lecz na pewno nie można odmówić mu walki do końca. Zabrakło trochę szczęścia. Pomimo tej porażki sezon można uznać za udany. Do zobaczenia na jesieni!

Agrykola 2:1 Mazur
Strzelec:
Patryk Malinowski