W 15 kolejce rozegrano kolejne dwa mecze pomiędzy tuzami ligi. Efektem tych spotkań jest zagęszczenie czołówki tabeli. Nadarzyn, Piaseczno i Nadnarwianka mają tylko 4 punkty straty do lidera. W dole tabeli bez zmian...
Lider spotkał się w meczu na szczycie z rezerwami Polonii. Mecz sędziowała trójka kobieca. W pierwszych minutach, panie podyktowały 2 karne dla gospodarzy. Tuż po gwizdku najlepszy snajper ligi Wysocki spudłował, ale 2 minuty później Rzepecki wykorzystał drugą jedenastkę. Poloniści przyjechali na mecz po punkty i szybko wyrównali stan pojedynku. Spotkanie stało na wysokim poiomie, walecznością przypominało nawet zaplecze ekstraklasy. Obie strony zacięcie atakowały co było atrakcyjne dla widzów. Jednak nie było brutalności w grze - sędziujące kobiety zapewne złagodziły piłkarskie obyczaje. Ostatecznie po wymianie ciosów zespoły podzieliły się punktami z wynikiem 2-2.
Drugi mecz na szczycie tabeli, pomiędzy 2 a 3 ekipą ligi, odbył się w Piasecznie. Nadnarwianka wypadła jednak w nim bardzo słabo i przegrała aż 5-2. Praktycznie każdy strzał napastnika gospodarzy trafiał do jej bramki. Do wysokiej skuteczności powrócił Rafał Kołakowski, który w 1 połowie w przeciągu pół godziny ustrzelił klasycznego Hattricka. I na niego własnie przede wszystkim trzeba będzie w Karczewie uważać !
- Mamy nadzieję że "czkawkę", która nas dopadła niedawno mamy już za sobą - mówił dla "ŻW" trener Piaseczna, Bakalarczyk
Ponownie dobre spotkanie rozegrali piłkarze GLKS Nadarzyn i pokonali na wyjeździe trudnego przeciwnika siedlecką Pogoń 1-2. Jak zwykle nadarzynianie musieli odrabiać straty z pierwszej połowy meczu i w końcu wywalczyli 3 punkty. Niestety bramkarz gości Paweł Błesznowski doznał kontuzji i został odwieziony do szpitala. W ten sposób GLKS został wiceliderem ligi i posiada, tak jak Piaseczno i Nadnarwianka, 4-punktową stratę do lidera.
Jedynie punkt straty do tej trójki posiada warszawska Delta. W meczu derbowym z trudem, ale jednak poradziła sobie z lokalnym rywalem Olimpią, wygrywając mecz 2-1.
Remisem natomiast zakończył się pojedynek dwóch beniaminków ligi. W Warce KS zremisował ze Żbikiem Nasielsk 1:1. Na niespełna kwadrans przed końcem, dzięki trafieniu Laskowieckiego, gospodarze prowadzili i umiejętnie wybijali rywala z uderzenia. Jednakże, desperacki atak gości tuż przed końcem przyniósł im powodzenie i Sazanowicz wyrównał stan meczu.
Ostrołęcka Narew pokonała outsidera ligi Białobrzeską Pilicę 2-1. Mimo, że goście rozegrali kolejny dobry mecz, prowadzili od 35 minuty, to mecz przegrali.
- Mamy bardzo młody zespół i zdobywane doświadczenie musi procentować. Może wiosną będziemy wygrywać - gdybał strzelec bramki dla białobrzeżan Marcin Sztobryn.
Cenne punkty z beniaminkiem z Sierpca wywalczyła Szydłowianka. Podobnie jak Narew po bramce samobójczej z 1 połowy, goniła wynik, aż wreszcie gola na wagę zwycięstwa w 85m zdobył wprowadzony po przerwie Janik.
W ostatnim meczu kolejki rezerwy Wisły pozbawiły złudzeń Koronę, pokonując "czerwoną latarnię" ligi aż 6-1.