
Pierwsze w historii spotkanie z MKS Kutno przejdzie do... historii. Do przerwy prowadziliśmy po trafieniu Jacka Dąbrowskiego 1-0. Po przerwie zagranie ręką w polu karnym odgwizdał arbiter, a jedenastkę na gola zamienił Rosiak i chwilę potem mecz został przerwany z powodu ulewy i ciemności. Po 29 minutach rzęsistego deszczu sędzia zadecydował wznowić mecz i... gola strzelił Artur Goździk. W samej końcówce bohaterem spotkania okazał się Dominik Pusek, który obronił wątpliwego karnego. Mazur wygrał ten dramatyczny pojedynek..
To była pierwsza potyczka z zespołem łódzkim i zaczęła się od wzajemnego badania obu zespołów. Sygnał do natarcia naszemu zespołowi dał jego kapitan. Jacek najpierw próbował dogrywać "w uliczkę", a gdy to się nie udało w swoim stylu przeprowadził przebojem szarżę. W 17' uderzył precyzyjnie z linii pola karnego i dał nam prowadzenie. W 19' Jankowski strzelił drugiego gola, ale sędzia dopatrzył się ofsajdu. Potem, przez długi czas 1. połowy, nie było już zbyt klarowanych sytuacji z obydwu stron. Mazur kontrolował sytuację, a w 36' Jankowski pomylił się minimalnie. Tuż przed przerwą zaatakowali goście. W 43' Pusek doskonale wyszedł z opresji w sytuacji sam na sam z Płachetą.
Po przerwie gra była wyrównana. W 55' Gożdzik i w 58' Dąbrowski nie zdołali strzelić do bramki Sokołowicza. Mazur zdawał się kontrolować sytuację. I niespodziewanie w niegroźnej sytuacji, dość przypadkowo w polu karnym piłkę ręką dotknął Słomski. Sędzia pokazał na "wapno", a Rosiak w 63' wyrównał z 11. metrów. W kolejnych minutach kibice spoglądali nie na mecz, a coraz bojaźliwiej na niebo. Robiło się coraz ciemniej i burza wisiała na włosku. W końcu w 73' sędzia Załęski przerwał zawody. Było bardzo ciemno, a ulewa wisiała na włosku.
Wszystkim się wydawało, że zostanie on zakończony. Trybuny opustoszały, a piłkarze stali pod prysznicami. Tymczasem po rzęsistej ulewie i 28. minutach przerwy, sędzia nakazał wznowić spotkanie. Te ostatnie 20. minut zespoły zagrały "na wodzie" i przy pustych trybunach. Jednakże była to najciekawsza część tego pojedynku! Najpierw setki nie wykorzystali goście, potem głową do bramki nie trafił Olszanko. Sytuacje mnożyły się pod obiema bramkami, a piłkarze ślizgali się po boisku. Na nasiąkniętej wodą murawie lepiej radzili sobie jednak gospodarze. W 81' Jakubik mijał obrońców jak tyczki i przepięknie dograł do Goździka. Artur dał nam prowadzenie. W 87' z kolei sędzia dopatrzył się ręki u Damiana w polu karnym i podyktował wątpliwy rzut karny.
Kolejny raz uderzał Rosiak. Tym razem Pusek sparował piłkę na słupek i zwycięstwo stało się faktem. Mazur z kompletem punktów już w środę zagra z liderem, beniaminkiem ligi Bronią - w Radomiu.
MAZUR - MKS Kutno 2-1 (1-0)
17' Dąbrowski (asysta Centkowski) - 63' Rosiak (k)
81' Goździk (a.Jakubik)
Mazur: Pusek - Dąbrowski, Centkowski (24 Gołowicz), Słomski, Jakubik - Goździk, Klimkowski, Zieliński (68 Iwanowski), Głąbicki (67 Tlaga) - Kurowski (56 Olszanko), Jankowski
Statystyki:
MAZUR-KUTNO
Strzały: 13 - 15
Strzały celne: 6 - 7
żółte kartki: 1 - 2
rzuty karne 0 - 2