Czy można główkować w sytuacji kiedy piłka znajduje się 30 centymetrów nad murawą? Okazuje się, że tak. Obrońca Mazura Michał Słomski pewnie do tej pory nie wie dlaczego w 63 minucie meczu z MKS Kutno zamiast wykopywać piłkę zdecydował się na pad, zarabiając przy okazji rzut karny dla rywala.
- Kiedy czekaliśmy w szatni na poprawę pogody, nie musiałem mobilizować moich piłkarzy do walki w końcowych minutach. Chłopcy nakręcali się sami, aby pomóc Michałowi zmazać plamę - mówi nasz trener Robert Podoliński...
Motywacja okazała się skuteczna, bo Mazur na mocno nasiąkniętym boisku zagrał dużo lepiej. - Punkty cieszą, ale musimy grać bardziej konsekwentnie. Nie możemy sobie pozwolić na cofanie się do głębokiej defensywy - dodał po meczu z MKS, Robert Podoliński