
Mazur wciąż z kompletem punktów. Tym razem nasz zespół pewnie pokonał WOY Bukowiec Opoczyński. Gola "do szatni" w 45' strzelił Karol Jankowski, a z kolei "na do widzenia" w 90' podwyższył Piotr Zegarek. Wynik mógł być okazalszy, ale Karol nie wykorzystał rzutu karnego. Mimo tego i tak awansowaliśmy na fotel lidera ex aequo ze Świtem!
Zacznijmy jednak od kilku słów sprostowania newsa o WOY...
Otóż staraliśmy się w przedmeczowej zapowiedzi, przedstawić naszym kibicom zespół WOY. W świetle posiadanych, podkreślić należy, bardzo szczątkowych informacji o rywalu, podaliśmy błędnie że WOY jest "klubem - spadkobiercą Ceramiki". Otóż tak nie jest. To zespół z poważnym sponsorem i zupełnie niezależny od klubu z Opoczna. Za zaistniałe nieporozumienie przepraszamy. Życzymy także gościom, aby doczekali się strony internetowej. Gdyby taka istniała, wówczas nie doszłoby do tego nieporozumienia.
Początek meczu należał do Mazura. W 8' piłka trafiła obrońcę gości w polu karnym w rękę.
W takiej sytuacji tydzień temu dwukrotnie przeciw Mazurowi, karne podyktował arbiter. Dzisiaj pan Hasselbusch był niewzruszony.
Goście przez długi czas byli zepchnięci do defensywy. Swoich szans szukali w grze na wolne
oraz w długich piłkach do wysuniętego Dziuby. W naszej bramce po raz kolejny świetnie bronił jednak Dominik Pusek.
Wybronił wolne z 4', 16' i 33' oraz sytuacje sam na sam Dziuby z 26'. Mazur miał także sytuacje bramkowe.
W 38' tuż obok słupka uderzył z wolnego Zieliński Sr, chwilę potem jego młodszy brat po rękach bramkarza trafił w boczną siatkę.
Obaj bracia grali dzisiaj bardzo dobre spotkanie i obaj zaliczyli asysty. Również Jankowski był bliski trafienia.
W 34' zabrakło centymetrów aby przeciąć dośrodkowanie Jacka, a w 42' minimalnie chybił głową,
Do 3. razy sztuka! - w 45' się nie pomylił i z bliska po podaniu Zielaka Juniora dał nam gola "do szatni".
Po przerwie przewaga Mazura się powiększyła. Znowu dwukrotnie mógł podwyższyć Karol. W 46' uderzył jednak nieczysto, a potem
po faulu na Dąbrowskim stanął w 49' oko w oko z bramkarzem WOY - Kaczorem. Niestety jego uderzenie z karnego, golkiper obronił. Dalszy przebieg gry uwidaczniał,
że Mazur spokojnie kontroluje przebieg spotkania. Były szanse na podwyższenie wyniku: w 53' z wolnego strzał Jacka minimalnie obok spojenia,
w 60' strzał w boczną siatkę Zielaka Seniora i kolejne jego uderzenie z dystansu z 64'. Tymczasem goście nie mieli zbytnio pomysłu na rozmontowanie
obrony Mazura. Najbliższy szczęścia był Dziuba. To jego uderzenie w 86' Pusek sparował instynktownie na róg. Ta sytuacja się zemściła.
Wprowadzony chwilę wcześniej Zegarek, w 90' przejął dokładne podanie starszego z braci Zielińskich i "na pożegnanie" dobił gości.
Jako ciekawostkę meczu dodajmy, że swój debiut zaliczyła ekipa "noszowych" znosząca z boiska Kurowskiego :) Po 4. kolejkach mamy identyczny bilans jak Świt i razem liderujemy w III Lidze! Niestety zawodzi frekwencja. Na meczu lidera III Ligi, kibiców jest niewspółmiernie mało w porównaniu do wyników.
Może po wakacjach będzie lepiej? Oby!
MAZUR-WOY Bukowiec Opocz. 2-0 (1-0)
45 Jankowski (asysta Zieliński Jr)
90 Zegarek (a.Zieliński Sr)
Mazur: Pusek - Chomicki (86 Głąbicki), Centkowski, Gołowicz, Jakubik 33żk
- Goździk, Klimkowski (68 Iwanowski), Zieliński Sr, Dąbrowski - Zieliński Jr (56 Kurowski 71żk) - Jankowski (79 Zegarek)
Statystyki:
MAZUR-WOY
strzały: 22 - 12
strzały celne: 8 - 10
wolne/faule rywali: 16 - 12
rogi: 8 - 5
karne: 1 - 0
rzuty rożne: 8 - 5
żółte kartki: 2 - 3