III Liga dotarła do półmetka rundy wiosennej. W 8.meczach, Mazur zdobył 8.punktów i strzelił 4.bramki.
Kolejne dwie porażki w ubiegłym tygodniu z Narwią i Wartą zepchnęły nasz zespół na 5.miejsce. Wyjątkowo nie służy nam gra co 3 dni. W maratonie wiosennym, poza zwycięstwem pucharowym, nie zdobyliśmy żadnego punktu! Wyprzedziły nas zespoły,
które nas pokonały. Nie mamy już nawet matematycznej szansy na mistrzostwo, gdyż strata do lidera wynosi już 22 punkty, bo Świt wygrał 3-1 w Grójcu i 2-1 z Włókniarzem....
Szanse na baraże są także już tylko "na papierze". GLKS po zwycięstwach
3-0 z WOY i 2-1 z SMS, ma nad nami 9.punktów przewagi, co wydaje się nie do nadrobienia. Po zwycięstwie w Karczewie odżyła Narew, która w sobotę rozbiła w puch 4-0 MKS Kutno i wciąż jest w grze.
Podobnie jak Warta, która prócz punktów z nami odnotowała remis z Włókniarzem 0-0. Tyle samo punktów co Mazur dzięki remisowi 0-0 z Omegą,
posiada Kutno. 2 oczka mniej ma Nadnarwianka (wygrana 2-0 w Łodzi z SMS i porażka 0-2 w Płocku), 3 mniej Legionovia (0-0 z Bronią i
2-0 z WOY), a 4 mniej Omega, która rozbiła aż 5-1 Broń Radom.
Sytuacja Broni staje się nieciekawa. Radomianie posiadają już tylko 2 punkty przewagi nad Stalą i Włókniarzem,
które otwierają strefę spadkową. Stal minimalnie bo 3-4 pzregrała w Płocku,
ale w sobotę rozbiła w puch 4-0 praktycznie już IV-ligowe Mazowsze.
Obok Grójca także i WOY, po kolejnych dwóch porażkach jest już jedną nogą w niższej klasie rozgrywkowej.
W środę w Karczewie zagramy z liderem. Piąta porażka z rzędu jest rzeczą niewyobrażalną, ale przecież realną.
Gdyby tak się stało, to tak czarnej serii nie pamiętają chyba najstarsi nawet kibice. Lepiej szybko "wylizać rany"..