Do Niewiadowa nasz zespól jechał po zwycięstwo i przerwanie złej passy.
Cel osiągnął połowicznie. Po 5.kolejkach bez punktu udało się w końcu nie przegrać.
W dramatycznych okolicznościach jednak, w doliczonym czasie gry gol Karola Jankowskiego uratował remis z outsiderem ligi...
W Niewiadowie w 1.połowie ponownie gra nie kleiła się i do szatni zespoły schodziły z wynikiem 0-0.
Po przerwie po raz kolejny, Mazur stracił dwa gole w odstępie 3 minut.
Najpierw w 60' Wojtaszek "nawinął" Olszankę jak trampkarza i strzelił gola, a chwilę
później po raz drugi piłka zatrzepotała w naszej siatce. Zemściła się niewykorzystana okazja Mazura, gdy
jeszcze przy stanie 0-0 główka Karola minimalnie minęła bramkę Stali.
Po straconych golach Mazur pokazał ten charakter o który chodzi kibicom.
W 72' strzał Głąbickiego trafił w słupek. Potem podopieczni trenera Karasia zaatakowali jeszcze mocniej, a 2.sytuacje bramkowe bramkowe
miał Tlaga. Najpierw z 10 metra trafił w bramkarza, ale w 77' wykorzystał już
podanie Karola i strzelił gola kontaktowego. Gdy wydawało się, że odnotujemy kolejną porażkę,
w doliczonym czasie gry w zamieszaniu podbramkowym czujnością wykazał się Karol Jankowski. Daleką piłkę strącił Słoma do
Karola, a ten dziubnął ją i lobem nad bramkarzem trafił do siatki. Tak się udało wyrwać jeden punkt.
Stal Niewiadów - MAZUR 2-2 (0-0)
Gole: 60.Wojtaszek, 63.Gajewski - 77. Tlaga (a.Jankowki), 90'+4' Jankowski (a.Słomski)
Mazur: Pusek żk -
Woźniak, Centkowski, Słomski, Jakubik - Dąbrowski, Zieliński Jr, Niezgoda
(65 Głąbicki), Olszanko (65 Wojciechowski żk) - Tlaga, Jankowski
Sędzia: Kobus (Łódź)
PS: Za pomoc w relacji dziękujemy Naszemu Prezesowi :)