Po meczu rozgrywanym podczas padającego deszczu w Ostrołęce, Mazur przegrał z Narwią 0-1 (0-0). Do zespołu wrócił Gołowicz i zagrał na pozycji kontuzjowanego Jakubika. Po stracie bramki nasz zespół próbował odrobić stratę bramkową, ale stało się jak zwykle. Mecz na Kurpiowszczyźnie przegraliśmy. Na zwycięstwo na boisku Narwi, nasi kibice czekają już 9 lat...
Mecz odbywał się w strugach padającego deszczu i ten fakt sprawił, że nie było to ciekawe widowisko.
W Narwi atakował z reguły lewą flanką Truszkowski. Na szczęście obrońcy oraz Pusek zażegnywali to niebezpieczeństwo.
Mazur także próbował atakować skrzydłami, ale bezskutecznie. W ostatnich sekundach 1.połowy
Narew mogła prowadzić, ale strzał z 8 metrów obronił Pusek.
Po przerwie było jasne, że ten kto strzeli jednego gola może wygrać. Tak też się stało.
W 60' Pyskło nie zmarnował sytuacji sam na sam i po raz kolejny w swojej karierze trafił do karczewskiej bramki.
Po stracie gola trener Prawda postawił wszystko na jedną kartę i wprowadził na boisko 2.kolejnych napastników: Wrzesińskiego i Zegarka.
Mimo, że jego podopieczni w końcówce meczu osiągnęli przewagę to nie byli w stanie jej wykorzystać.
Z wolnego Dąbrowski trafił w poprzeczkę, a potem dwukrotnie Zegarkowi nie udało się wymanewrować obrońców
i zgodnie z dość niechlubną tradycją przegraliśmy mecz w Ostrołęce.
Narew Ostrołęka - MAZUR 1:0 (0:0)
60' Pyskło
Mazur: Pusek - Tlaga , Grzelak, Gnoiński, Gołowicz (81.Goździk)
- Dąbrowski, Iwanowski, Zieliński Jr (69.Wrzesiński), Wożniak 15żk, Głąbicki 65żk (69.Zegarek)
- Polniak 84żk
Sędzia: Paweł Passon (Płock)
Więcej informacji w relacji live, przeprowadzonej
TUTAJ
Widzów: 200