Cieszę się z bramki strzelonej przed własną publicznością,
choć ubolewam nad tym, ze ilość kibiców była tak nieliczna - mówi dla mazurkarczew.pl, strzelec bramki w meczu z Omegą, Mateusz Zieliński
Czy zadecydowała sportowa złość na fakt rozpoczęcia meczu na ławce?
Nic z tych rzeczy.
Wygrana jest najważniejsza.
Każdy chciałby zawsze grać w pierwszym składzie, ale tym razem koncepcja trenera była inna.
Ważne, że się udało zdobyć 3 punkty...
Zwycięska bramka padła w samej końcówce, czy do końca
wierzyłeś w zwycięstwo?
Mieliśmy tego dnia sporo szczęścia. Zawsze gramy jednak o zwycięstwo do końca,
co pokazaliśmy np w Płocku, a dziś dodatkowo dobre zmiany trenera pomogły osiągnąć upragniony cel.
Z Omegą wygraliśmy grając systemem 4-2-2, w Ostrołęce nie udało się wygrać z jednym napastnikiem.
Jaki zatem system gry jest optymalny dla Mazura?
Moim zdaniem 451, a kluczem do zwycięstwa jest opanowanie środka pola i atak skrzydłami.
Myślę, że mamy w zespole ludzi właśnie pod taki system gry.
Wszyscy czekamy na gola Polniaka. Wreszcie ligową bramkę strzelił Wrzesiński.
Myślisz, że ten jego gol "na przełamanie" pomoże otworzyć worek z bramkami? ..
Mam nadzieję, że tak, gdyż potrzebujemy bramkostrzelnego napastnika.
Sytuacje są, trzeba je tylko wykończyć, a będziemy wygrywać mecze i piąć się w górę tabeli.
Boisko w Niewiadowie jest trudne do gry, a rywal niżej notowany.
Do tej pory nikt tam nie wygrał w lidze. Jak będzie za tydzień?
Myślę, że to będzie dla nas dodatkowa mobilizacja do tego żeby zwyciężyć.
W tej lidze nie ma słabych drużyn i nikogo nie wolno lekceważyć. Tak będzie i tym razem,
bo każdy mecz jest wart tyle samo - 3punkty!
Gratulujemy bramki i czekamy na kolejne!
Będę starał się żeby było ich jak najwięcej.