Kolejne straty punktowe drużyn z czuba tabeli i smutek na stadionach to bilans rozgrywanej w ubiegły weekend 21 kolejki IV Ligi. Po zwycięstwie w Sierpcu nasza drużyna przesunęła się już na czwartą pozycję...
Ten "skok w górę" naszej drużyny był możliwy dzięki kilku potknięciom rywali.
Dwie silne drużyny Delta i Polonia II spotkały się na derbach warszawskich. Mecz był prowadzony w szybkim tempie, a w składzie gości pojawili się piłkarze ogrywani w I lidze. Z początku przewagę osiągnęli gospodarze. Najlepszą okazję dla Delty miał Taras (strzał w słupek) i Rokicki (sytuacja sam na sam). W 2 połowie gra się wyrównała. Raz po raz doskonałych sytuacji nie wykorzystywali piłkarze obydwu ekip. W Polonii najbliżej szczęścia był Kluzek, w Delcie ponownie Taras i Rokicki. Delta zaprezentowała się nieco lepiej - jednak nie miała tego błysku i skuteczności co jesienią. Polonia zaś zagrała bardzo brutalnie. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
W tej sytuacji na pozycję wicelidera powrócił zespół GLKS Nadarzyn. Właściwie, to nie miał innego wyjścia, ponieważ mecz w Górze Kalwarii był jedynie formalnością. Juniorzy górscy stracili 6 goli, ponownie nie strzelając przeciwnikowi żadnego. Był to mało ciekawy mecz do jednej bramki, w którym ładnych akcji było jak na lekarstwo.
Porażka Delty pozwoliła na zwiększenie przewagi lidera nad grupą goniącą do 7 oczek. Dolcan w meczu "smutku i zadumy" pewnie zainkasował komplet punktów, pokonując siedlecką Pogoń 3-1. Wiele wyjaśniła pierwsza połowa, po której gospodarze prowadzili już 2-0 i mimo zdobycia przez gości brzmki kontakotwej w 2 połówce, ostatecznie nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa.
Tymczasem ponownie swojego meczu nie wygrał zespół KS Warka, jedynie remisując w meczu z rezerwami Wisły 2-2. Wszystkie bramki padły w 1 połowie. Dwukrotnie na prowadzenie gospodarzy wyprowadzał Bolek i dwukrotnie goście wyrówywali stan meczu. Druga połowa było nieciekawym i bezbramkowym widowiskiem. Mimo przewagi piłkarze wareccy razili nieskutecznością, co pozwoliło płocczanom wywieźć z trudnego wareckiego terenu cenny 1 punkt.
Bez punktu za to z Warszawy do domu wrócili pikarze z Pułtuska. Na stadionie Olimpii, aż do 77 minuty utrzymywał się bezbramkowy remis. Jednakże w tej minucie niezłego figla Nadnarwiance wyciął zawodnik Olimpii - Figiel i zagwarantował celnym trafieniem zwycięstwo swojej drużynie.
W ostatnim rozegranym meczu nie udało się KS Łomianki polepszyć swojej ligowej sytuacji. W Nasielsku, po nieciekawym i brutalnym spotkaniu, Żbik był lepszy i pokonał gości 2:1. Obie drużyny zagrały bardzo ostro. Efektem takiej strategii gry, były pokazane aż 3 czerwone kartki (2 dla Żbika, 1 dla Łomianek) oraz mnóstwo żółtych. Z pewnością pod kątem sportowym, mecz nie stał na poziomie 4 ligi.
Z przyczyn ogólnie wiadomych zaplanowane na niedzielę 2 ostatnie mecze kolejki: Pilica - Piaseczno oraz Narew - Szydłowianka zostały odwołane i przełożone na 11 maja. Wyjątkowego pecha mają piłkarze z Piaseczna, którzy jak dotąd nie zainaugurowali sezonu. Zaległy mecz z Olimpią mają do rozegrania za tydzień w środę.