AKTUALNOŚCIDolcan traci przewagę - info o 19 kolejce
2005-04-22 Mazur Karczew Aktualności

Dolcan traci przewagę - info o 19 kolejce

   Mimo porażki w meczu na szczycie Mazur wciąż zajmuje 3 miejsce w tabeli. W rozegranej zaległej 19 kolejce były niespodzianki, m.in. pierwsza porażka na własnym boisku Dolcana oraz remis KS Piaseczno ze słabym Kasztelanem...

   Największa niespodzianka miała miejsce w Zabkach. Niepokonany na własnym boisku (i tylko jeden raz do tej pory w Karczewie), ząbkowianie ulegli Szydłowiance 0-1. Lider wyraźnie na wiosnę nie spisuje się tak rewelacyjnie jak jesienią. W 2 ostatnich meczach tylko rzuty karne Rzepeckiego, ratowały Dolcanowi punkty. Tym razem, kiedy obyło się bez jedenastek napastnicy lidera zawiedli. Za to, Kowalczyk w 68 min. zdobył gola na wagę 3 punktów dla gości i sensacja stała się faktem. Ta porażka sprawiła, że przewaga nad Nadarzynem zmalała już jedynie do 2 punktów. Szydłowianka natomiast przesuwając się na 11 miejsce, wydostała się ze strefy spadkowej.
   W kolejnym meczu nie popisało się aspirujące do wysokiego miejsca KS Piaseczno. W meczu z wyjątkowo słabym Kasztelanem goście przez 90 minut nie potrafili nic ustrzelić i ostatecznie bezbramkowo zremisowali, nie wykorzystując wielkiej szansy włączenia się do pogoni za liderem.

   Po raz kolejny zremisował KS Warka. Być może tym razem było to efektem poważnego konfliktu piłkarzy gości z Delty Warszawa z kierownictwem swojego klubu. W 1 połowie mecz ten obfitował w wiele efektownych akcji z obydwu stron. W Delcie ponownie kilka okazji strzeleckich miał Eibl, a także Orlikowski. Natomiast doskonałe parady i refleks bramkarza gości Muszyńskiego sprawiły, że Warka nie objęła prowadzenia. Wobec powyższego pierwsza połowa zakończyła się remisem. Mimo, że lekką przewagę posiadała Delta, to w większości sytuacji zabrakło dobrego - ostatniego podania. KS Warka za to grał z kontry, ale mało efektywnie, ponieważ jego akcje kończyły się zwykle na linii pola karnego. Druga połowa to już bezapelacyjna przewaga Delty, która zaatakowała z furią - kilka doskonałych okazji zmarnował Bogucki. Mimo naporu przyjezdnych, "bramkę-kuriozum" strzelili... gospodarze. Piłkę zagrywaną spod linii końcowej wiatr zawrócił na boisko, co wprowadziło w błąd bramkarza Muszyńskiego, który nie reagował myśląc, że opusciła ona boisko. Bystrością umysłu wykazał się Myszyński i skierował ją głową do siatki. Wkrótce jednak po indywidualnym rajdzie, wyróżniający się na boisku Eibl, strzelił wyrównującego gola. Mimo, że w końcówce trwało oblężenie bramki KS Warka, grającej z kontry, wynik nie uległ zmianie i gospodarze po raz czwarty na wiosnę zremisowali.

   Co raz bardziej rozkręca się ostrołęcka Narew, która pokonała Polonię II Warszawa 2:0. Po pierwszych minutach wyrównanej walki w środku boiska i sytuacjami strzeleckimi z obydwu stron, gospodarze przejęli inicjatywę. Wkrótce, po nieudanej pułapce ofsajdowej gości, pierwszego gola na wiosnę strzelił Ngody. Minął bramkarza i bez problemu umieścił piłkę w pustej bramce. Po paru minutach było już 2-0, gdy w 35 minucie po ładnej akcji całego zespołu Pyskło posłał bramkarzowi piłkę pomiędzy nogami. W drugiej połowie przyjezdni przejęli inicjatywę, z której nic efektywnego nie wynikało, a gospodarze skupili się na obronie wyniku wyprowadzając groźne kontrataki, które także nie zmieniły wyniku spotkania. Na sam koniec w 90 minucie czerwoną kartkę obejrzał Kobierecki z Polonii za wbicie piłki do bramki ręką Narwi metodą a'la Maradona.
   Nasz sobotni rywal Żbik Nasielsk zrehabilitował się za porażkę w meczu derbowym i pokonał rezerwy Wisły Płock 2-1. Po słabiutkiej 1 połowie gospodarze rzucili się z animuszem na rywali po przerwie, zdobywając 2 bramki. Ostatecznie okazało się, że ponownie to gol Eresaby był tym na wagę zwycięstwa i 3 punktów.

   W środę miały miejsce także 2 pojedynki pomiędzy drużynami walczącymi o ligowy byt, z cyklu "za 6 punktów". W meczu w Białobrzegach, bardzo ważne punkty zdobyła Pilica pokonując siedlecką Pogoń 2-1. Jednakże do szatni, to goście schodzili jako drużyna prowadząca, od 32 minuty po trafieniu Florczuka. Desperackie ataki Pilicy, tym razem odniosły pożądany skutek. Najpierw stan meczu wyrównał Puźniak, a potem dwukrotnie jedenastki dla gospodarzy gwizdał arbiter. O ile pierwszej nie wykorzystał Cichawa, to Siara w 90 minucie drugiego karnego zamienił na gola gwarantującego bardzo ważnne punkty białobrzeżanom. Pogoń po tej porażce znalazła się już w strefie spadkowej.

   W drugim meczu o podobnej wadze Olimpia przerwała passę 3 porażek z rzędu i nie dała szans gościom z Łomianek, pewnie pokonując KS 3-1, prowadząc już od 2 minuty. Sytuacja przedostatniego w tabeli KS Łomianki jest już więcej niż beznadziejna.
   Nie było natomiast niespodzianki w ostatnim meczu zaległej kolejki w Górze Kalwarii. Nadnarwianka pewnie pokonując Koronę 1-6 dopisała do swojego konta komplet punktów.

 
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce.     Akceptuję.