Wczorajsze mecze zaległe zmieniły układ czołówki ligi. Dolcan po zwycięstwie nad Deltą wrócił na pozycje lidera. Narew wskoczyła już na 3 miejsce w lidze. Do walki o utrzymanie włączyła się Pilica po ponownym sukcesie w Białobrzegach...
Trzykrotnie 4-ligowi kibice ostrzyli sobie zęby na 'mecz na szczycie' Delta-Dolcan. Wreszcie się doczekali. Mozna powiedzieć, że zwycięstwo Dolcanowi 'załatwił' Daiel Wysocki, który w 30 minucie umieścił jak sie potem okazało pierwszy i ostatni raz tego dnia piłkę w siatce gospodarzy. Po tej porażce Delcie nie grozi ani awans, ani spadek.
To potknięcie warszawian wykorzystała jedna z najmocniejszych ekip wiosną - ostrołęcka Narew. W podobny sposób jak Dolcan, po jedynym trafieniu Rudzińskiego (indywidualna akcja w 24 min.) wywalczyła cenne 3 punkty na gościach z Szydłowca. Wcześniej gospodarze aż 75 minut musieli czekać na przyjazd gości, którym zepsuł się autokar aż 100 km od Ostrołęki, podczas gdy łączna trasa wynosiła 250 km!. Sponsor Narwii wysłał po piłkarzy Szydłowianki klubowego busa i ostatecznie mecz doszedł do skutku, chociaż jego końcówka rozgrywana była w zapadających ciemnościach około godziny 20.30!.
Swój wyraźny marsz w górę tabeli kontynuuje także Pilica Biaobrzegi, która po raz kolejny zdobyła komplet punktów i tym samym włączyła się do walki o utrzymanie. Najpierw gola dla Pilicy strzelił Puźniak (18 min) i choć potem KS Piaseczno 'wyrównało do szatni' (przebudził się w 44 m. Kołakowski), to 10 minut po wznowieniu Oczkowski strzelił na 2-1 ustalając wynik spotkania.