Niestety nie sprawdziły się nasze przewidywania co do meczu Juniorow'88 :( W niedzielę nie zdołali przerwać złej passy, kilkunastu porażek z rzędu i ulegli Unii Boryszew...
Pogoda prawie idealna, lekki wiaterek, słoneczko, tylko trochę za gorąco. Początek dosyć wyrównany, obie strony próbowały zaznaczyć swoja wyższość. Pierwsza bramka padła w 30 minucie spotkania, pomocnik Unii po długim rajdzie dośrodkował z rogu szesnastki, a w polu karnym nie pilnowany zawodnik nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce... 0-1.
Do końca pierwszej połowy nasz napastnik Owczarczyk nie wykorzystał dwóch 100% sytuacji, najpierw w sytuacjji sam na sam trafił w bramkarza, a później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z trzech metrów nie trafił strzałem z główki w światło bramki :(...
Druga połowa to coraz groźniejsze ataki naszych, lecz ponownie Łukasz nie ma szczęścia i nie może pokonac bramkarza gości. W efekcie tego dwie szybkie kontry Unii i jest po meczu (0-3). Na otarcie łez sędzia pod koniec meczu dyktuje dla nas ewidentnego karnego, którego na gola zamienia sam poszkodowany Daniel Bieńkowski (ten sam zawodnik który w ostatnim meczu z Unią strzelił bramke).
A więc 1-3... a miało być tak pięknie.... I cóż - będziemy walczyć do końca sezonu o jak najwięcej punktów, no ale będziemy także zdobywać cenne doświadczenie, które miejmy nadzieję zaowocuje dobrymi wynikami w niższej lidze do której bezwzględnie spadniemy :(
PS: Następny mecz w środe na Ursynowie z Sępem. A może tam się uda zdobyć punkty ?!