Mecz w Tomaszowie rozpoczął się z 20-minutowym opóźnieniem. Wszystko spowodowane było zamieszaniem związanym ze zmianą czasu z zimowego na letni. Niestety ta zmiana zaszkodziła podopiecznym trenera Grzyba. Nasi piłkarze, przegrali ponownie z Lechią w samej końcówce meczu 0-1 (0-1). W 87' bramkę dla gospodarzy zdobył Marcin Mirecki. To był pierwszy z 3 kolejnych, meczów wyjazdowych. Za tydzień gramy w sobotę w Żyrardowie...
Mecz poprzedziła minuta ciszy poświęcona pamięci zmarłego Mariana Olszewskiego. Nasi piłkarze zagrali z czarnymi opaskami na koszulkach. W 1.połowie przewagę miała Lechia, ale niewiele z niej wynikało.
Nasz zespół mądrze się bronił. Po przerwie gra była bardziej wyrównana.
W 72' po rzucie wolnym Adamkiewicz zaskoczył bramkarza gości, ale ostatecznie piłka obiła poprzeczkę. W odpowiedzi chwilę po rożnym, z kolei Chojecki trafił w naszą poprzeczkę. Chwilę wcześniej sędzia nie podyktował ewidentnego karnego dla Mazura, za zagranie ręką obrońcy Lechii. W 87' niestety do gospodarzy uśmiechnęło się szczęście. Można powiedzieć, że Lechia ma na nas patent. To 3 raz kiedy w ostatnich minutach wyszarpuje wygraną z Mazurem.
Lechia Tomaszów Maz. - MAZUR 1-0 (0-0)
Gol: 87.Mirecki
Mazur: Stelczyk - Żurawski, Wójcik, Zembol żk, Pasik - Adamkiewicz - Słomka żk, Skóra żk (75.Graczyk), Malesa żk (80.Ambrozik), Mąka żk (65.Trzaskowski) - Wojciechowski żk
Sędzia: Tądel (Sieradz)