Wilga odstrzelona!

Mecz charakteryzował się szarpaną grą i dużą ilością fauli. Dodajmy również, że na stadion powrócił doping, który na pewno pomógl Mazurowi w odniesieniu zwycięstwa.

W 17' Tomczykowski minął bramkarza, ale niestety posłał futbolówkę obok słupka. Najgroźniejszą sytuację dla gości w 1.połowie w 24' zakończył nieudanym strzałem Kępka.

Po jałowej 1.połowie, Wilga zaatakowała po przerwie. W 49' bliski gola był Zawadka, ale uderzył zbyt lekko aby zaskoczyć Saka. W 56' w zupełnie niegroźnej sytuacji Worach sam sobie nabił rękę w polu karnym i arbiter wskazał na "wapno". Na szczęście mamy w bramce Saka, który wyczuł intencję Kwiatkowskiego i jego strzał z 11 metrów wybił na róg.

Porzekadło piłkarskie mówi, że sztuką jest wygrać mecz, który się nie układa. Tak było dzisiaj. W 80' Filipczak uruchomił na lewym skrzydle Trzpila, a ten po szarży zagrał piłkę wzdłuż pola karnego. Przepuścił ją Tomczykowski, a Malesa po prostu nie mógł nie wykorzystać tego podania i zagwarantował nam wygraną. Dodajmy, że Filip stawial pierwsze kroki piłkarskie w... Garwolinie.

 

W doliczonym czasie gry Sak doskonałą paradą wybronił strzał z dystansu Bogusza. Brawo!