Mecz stał na bardzo przeciętnym IV-ligowym poziomie. O pierwszej połowie można w zasadzie napisać tyle, że się odbyła. Wygraliśmy ją zdecydowanie 8-0... tyle że na kornery. Pierwszy celny strzał w meczu oddał po szarży prawą stroną boiska w 29' Tomczykowski.
Druga połowa zaczęła się fatalnie dla Mazura. W 50' straciliśmy gola "z niczego". Po wrzutce z wolnego z dalszej odległości piłka trafiła pod nogi Antosza i były zawodnik naszych rezerw bez problemu wepchnął ją do bramki Saka. Po chwili mógł podwyższyć, ale z bliska przestrzelił. Po zdobyciu bramki Hutnik cofnął się do obrony i kontrolował przebieg spotkania. Podopieczni trrenera Stasiuka nie mogli zagrozić bramce gości. W 82' z dystansu Cimochowski próbował zaskoczyć Saka, ale nasz golkiper przeniósł piłkę nad poprzeczką. Pierwsza wygrana Hutnika w Karczewie stała się faktem.
MAZUR-Hutnik Warszawa 0-1 (0-0)
Gol: 50.Antosz
Mazur: Sak - Zembol (54.Pytkowski), Filipczak, Worach, Pasik - Falkowski 93żk, Skóra (63.Wojciechowski) - Trzaskowski (74.Komorowski), Malesa, Trzpil (54.Kociński) - Tomczykowski
Sędzia: Urban (Legionowo)
Widzów: 200
STATYSTYKI: MAZUR-HUTNIK (w nawiasie 1.polowa): strzały celne: 2 (1) - 6 (2)
strzaly niecelne: 2 (2) - 5 (3)
na ofsajdzie: 1 (0) - 1 (0)
rogi: 10 (8) - 6 (0)
Żółte kartki: 1 (0) - 2 (0)
wolne/faulowani: 14 (6) - 15 (10)