Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłej Elżbiety Trzaskowskiej.
Mazur, który jesienią tylko raz zremisował, wiosną odnotował już 3 remis. Mecz stał na słabym poziomie. Brakowało w nim akcji bramkowych. Gospodarze byli zespołem lepszym, prowadzącym grę. Osłabieni kadrowo goście przyjechali po remis nastawiając się na grę z kontry. O 1.połowie można napisać, że się odbyła. Poza uderzeniem z dystansu Skóry, które po rykoszecie wyszło na róg, działo sie niewiele.
Obraz gry po przerwie wyglądał podobnie, z tym że Mazur długimi momentami zamykał rywala w hokejowym zamku. Niestety graliśmy głównie w poprzek boiska i brakowało strzałów. W 54. wreszczie na strzał z dystansu zdecydował się Skóra, ale Kłusek odbił piłkę na róg. Goście przeprowadzili tylko jedną groźną akcję w 61', kiedy celne uderzenie zmusiło do pracy Saka. W 74' Filipczak trafił celnie z wolnego, Kłusek wypluł futbolówkę przed siebie, ale nie było nikogo kto by ją dobił do bramki. W doliczonym czasie gry najpierw Trzaskowski minimalnie strzelił obok spojenia bramki, a następnie Falkowski celnie z 16 metrów, ale Kłusek ten strzał obronił.
MAZUR-Ożarowianka Ożarów Mazowiecki 0-0
Mazur: Sak - Pytkowski, Worach 82żk, Krawczyk 74żk, Pasik - Falkowski 41żk, Skóra - Trzaskowski, Bogusz (46.Kubicki 75żk), Kociński (56.Filipczak) - Trzpil (72.Yamniuk)
Sędzia: Lewandowski (Warszawa)
Widzów: 140
STATYSTYKI MAZUR-OŻAROWIANKA (w nawiasie 1.połowa): strzały celne: 5 (1) - 1 (0)
strzały niecelne: 10 (5) - 5 (2)
rogi: 9 (4) - 2 (0)
żółte kartki: 4 (1) - 1 (0)
wolne/faulowani: 20 (11) - 9 (5)
ofsajdy: 0 - 0