Zimny prysznic w upalnym Szydłowcu

W upalne południe czerwcowe, ze znaczącymi brakami kadrowymi, z 6 młodzieżowcami w wyjściowym składzie, Mazur pojechał w najdalszą wiosenną podroż by walczyć o utrzymanie 3.miejsca do Szydłowca.

Grający o wyższe stypendia gospodarze rzucili się do ataku od pierwszych minut. Już 2' najpierw Sak obronił uderzenie Czarneckiego, ale po chwili Szyszka w zamieszaniu po rzucie rożnym po raz pierwszy skutecznie punktował dla gospodarzy. Po zdobyciu gola Szydłowianka dostała jeszcze większego wiatru w żagle. W 13' po raz pierwszy dla gości, celny strzał na jej bramkę oddał Karol Skóra. Potem gra siadła ze względu na warunki pogodowe. Niestety jednak straciliśmy w 39' gola do szatni. Dośrodkowanie Zagórskiego, Czarnota z 5 metrów zamienił na bramkę.

Po godzinie gry przed szansą na zdobycie bramki kontaktowej po podaniu Kubickiego stanął Skóra. Niestety posłał piłkę nad poprzeczką. Od 67' graliśmy w osłabieniu. Prowadząca spotkanie na ziemi radomskiej sędzina z OZPN Radom, za podważanie jej decyzji ukarała Karola Woracha drugą żółtą kartką. W tym momencie nasza porażka stała się już pewna. Grając w osłabieniu już po chwili Turczyk przewrotką podwyższył prowadzenie gospodarzy. W 82' Szydłowianka rozklepała naszą obronę i przegrywaliśmy 0-4. W ostatnich minutach meczu świetnymi interwencjami popisał się Erwin Sak, broniąc strzały Millera i Łaciaka.

Sezon 2014/15 przeszedł do historii. Za zajęcie 5.miejsca w tabeli oraz za to, że nasz zespół zdobył 2.miejsce za Energią w tabeli wiosny należą się brawa.