W morderczym upale rozegrali kolejny sparing piłkarze Mazura Karczew. Tym razem rywalem podopiecznych Sławomira Wiśniewskiego był beniaminek III ligi – Dolcan Ząbki...
– Dwóch zawodników już w przerwie meczu zgłaszało mi bóle głowy. Upał był nie do zniesienia – stwierdził po meczu trener Wiśniewski. Po nieudanym spotkaniu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, Mazur zagrał lepiej. Po raz kolejny zabrakło jednak „armat”, które strzeliłyby gole. Wprawdzie karczewianie zdobyli bramkę (Łukasz Poszalski), ale sędziujący to spotkanie Piotr Werner doszukał się faulu na bramkarzu.
Mazur pierwszą bramkę stracił po błędzie Ibrahima Saliou, który potknął się na piłce. W efekcie na bramkę Macieja Stelczyka ruszyła kontra, która zakończyła się golem dla Dolcana.
- Nie obwiniam Saliou’ego za tę bramkę. Takie rzeczy się zdarzają – usprawiedliwiał czarnoskórego zawodnika trener Mazura.
W drugiej połowie upał obu drużynom dawał się we znaki coraz bardziej. – W końcówce meczu wyczekiwaliśmy tylko końcowego gwizdka. Było gorąco jak na Saharze – powiedział obrońca Mazura, Tomasz Baca. Dolcan zdołał w tym meczu zdobyć jeszcze jedną bramkę. W końcówce szansę na kontaktową bramkę zmarnował Piotr Zegarek. – Będziemy chyba musieli pomyśleć o indywidualnych treningach dla napastników. Jestem jednak zadowolony z postawy moich piłkarzy. Zagraliśmy dobry mecz.
Trener i działacze Dolcana stwierdzili, że byli zaskoczeni naszą postawą i był to dla nich bardzo pożyteczny sparing. Założyłem sobie, że wygramy w tej rundzie IV ligi 11 spotkań – powiedział trener Mazura. 6 sierpnia ostatnim sparingpartnerem Mazura Karczew będzie druga drużyna Polonii Warszawa. Cztery dni później drużynę Sławomira Wiśniewskiego czeka pierwszy mecz w IV lidze. W wyjazdowym spotkaniu rywalem karczewian będzie KS Warka.
Dolcan Ząbki – Mazur Karczew 2:0 (1:0)
Mazur: Stelczyk (Kossougbo), Lewandowski, Kasprzak, Baca, Kopeć (Trzaskowski), Świętochowski, Poszalski, Głąbicki, Saliou, Zegarek, Milewski (Kowalczyk).
