Lider przerwał doskonałą passę Mazura

W składzie zabrakło Daniela Zembola, którego na pozycji stopera zmienił Maciej Obrębski. W ofensywie trener konsekwentnie postawił m.in. na Rytla i Stryjka na szpicy.

Całą 1.połowę graliśmy pod silny wiatr. W tej części gry jedyny strzał niecelny oddał w 4' z 24 metra, powracający po pauzie za kartki, Karol Skóra. Z kolei piłkarze lidera często zmuszali Ulejczyka do interwencji. Mieli 2 sytuacje sam na sam, ale Adrian był w nich górą. Przy bramce był jednak bez szans. Kolejny raz obrońcy zaspali przy rzucie rożnym. To była bardzo przypadkowa, ale bramka do szatni, a jej strzelcem doświadczony Rybaczuk.

Jeszcze 2.połowa się na dobre nie rozkręciła, a nowy ukraiński nabytek KS podwyższył prowadzenie, wykorzystując poślizgnięcie się naszego golkipera. Gospodarze złapali wiatr w żagle i obstrzeliwali naszą bramkę. Po korektach kadrowych Mazur zaczął grać lepiej. W 80' faulowany w polu karnym był Grzymkowski. Najczęściej kopany dzisiaj przez gospodarzy, Kamil Gałązka zamienił 11-stkę na bramkę. Odpowiedź rywali była błyskawiczna.

Po 3 minutach znowu prowadzili 2 golami. Z 11 metrów celnie trafił po raz drugi Ukrainiec, który wykorzystał błąd pary stoperów. Mecz nabrał rumieńców w samej końcówce. Kontaktową bramkę zdobył Tomek Głogowski, po strzale Jakuba Pasika w słupek. To jest jego pierwsze trafienie w IV Lidze! Do remisu zabrakło celnego strzału głową Obrębskiego.

To pierwsza wyjazdowa porażka Mazura. Na gola Mazura, zdobytego prez Kamila Gałązkę, czekaliśmy aż 520 minut! Wciąż nie wygraliśmy wiosną i w 6 meczach z rzędu.