Na pozycji stopera w miejsce pauzującego Głogowskiego zagrał Zembol. Do bramki powrócił Ulejczyk.
Wypowiedź pomeczowa Kamila Rytla: "-To był bardzo ciężki mecz. Boisko nie sprzyjało by grać piłką, ponieważ było nierówne. Rywal nieprzyjemny, grający ostro i fizycznie.
Po składnej akcji całej druzyny stworzylismy sytuację, po której powinniśmy wyjść na prowadzenie. Gałązka podał mi piłkę, którą pasówką posłałem do pustej bramki, ale obrońca, który asekurował bramkarza wybił ją z linii bramkowej. Chwilę później zabrałem sie z obrońcą do końcowej lini, wrzuciłem do Skóry, a ten pokonał bramkarza i wyszliśmy na prowadzenie. Dobić rywala się nie udało, bo pechowo, kolejny raz wiosną w poprzeczkę trafił Kociński.
Na 2.połowę wyszliśmy skoncentrowani. Rywal nie stwarzał sobie sytuacji, a my szukaliśmy drugiej bramki. Padła po rzucie rożnym. Fala dośrodkował na długi słupek. Tam stał Karol i pokonał bramkarza poraz drugi w meczu. Po dwóch wrzutkach w samej końcówce straciliśmy 2 bramki i niestety mecz wygrany zremisowalismy. "
Jedną z nich zdobył głową po wrzutce z kornera znany z Karczewa Piotr Cudny. Graliśmy super przez 80 minut, zabrakło szczęścia. Widać, że zespół został wyciągnięty z dołka przez trenera. To cieszy przed kolejnym wyjazdem do lidera.
Żyrardowianka - MAZUR 2-2 (0-1)Gole: 28.,70.Skóra (as.Rytel, Falkowski) - 80.Cudny, 92.ŁukawskiMazur: Ulejczyk - Obrębski, Zembol, Krawczyk, Dąbkowski - Falkowski, Gałązka 44żk (75.Pasik) - Kociński, Skóra, Trzaskowski (88.Bakuła) - Rytel (80.Stryjek)
Sędzia: Lewandowski (Warszawa)
OPIS NA STRONIE RYWALA