Remis pomyłek

1.połowa nie dostarczyła wielu emocji. Na boisku panowało mnóstwo niedokładności z obu stron. Mazur miał nieco więcej z gry. Trzykrotnie z dystansu strzelał Piotr Szostak, w tym raz celnie, ale bez efektu. Z wolnych z kilkunastu metrów nieudanie próbowali także Mateusz Pielak i Maciej Bakuła. Tymczasem w 27' źle wyprowadzona piłka przez nasz blok defensywny padła łupem gości. Prostopadłym podaniem uruchomili Sodela, który w sytaucji sam na sam posłał ją po ziemi do bramki obok Emila Anusiewicza. To była jedyna składna akcja gości w 1.połowie.

Po przerwie ton wydarzeniom nadawały niezrozumiałe decyzje sędziego Mateusza Trawińskiego i jego asystenta. Już w 46' wyraźny faul na Gałązce w polu karnym przeszedł bez echa. W 60' Szostak wyszedł do prostopadłej piłki. Lewy obrońca zepsuł pułapkę ofsajdową o dobre 10 (!) metrów, ale nagle asystent podniósł choragiewkę, a arbiter główny dołożył żółtą kartkę za dyskusję...

W 59' Wiercioch nie wykorzystał złego obliczenia toru lotu piłki przez Anusiewicza i spudłował do pustej bramki. Miał także szansę bramkową w 71', gdy wpuszczony w uliczkę dziubnął zbyt lekko piłkę. W 60' golkiper gości Cezary Osuch wybiegł z piłką w rękach poza pole karne, za co musiał zostać podyktowany wolny pośredni. Płaskim uderzeniem po ziemi z 16 metra Kamil Gałązka wyrównał stan meczu. W 81' Osuch nie popisał się po raz drugi. Jego nieporozumienie ze stoperem wykorzystał "Czacha" i wyszliśmy na prowadzenie.

Niestety sędzia Trawiński postawił "kropkę nad i" i w 86' wyciągnął "karnego z kapelusza" dla Konstancina. Miotał się w zeznaniach. Wpierw domniemywał faul, potem zagranie ręką Dąbkowskiego. Na koniec zezwolił Wrażeniowi wykorzystać jedenastkę, a naszego kapitana ukarał żółtą kartką za zasłużone protesty. Wynik meczu nie uległ już zmianie.

PS: Dodajmy, że zespół zagrał w nowych zielono-czarnych strojach, ufundowanych przez firme Artek. Nowe piłki zasponsorował Pan Świńczak.