W kolejnym meczu IV Ligi drużyna Mazura po dość mdłym meczu zremisowała bezbramkowo na własnym stadionie z Nadnarwianką Pułtusk. Podopieczni Sławomira Wiśniewskiego rozegrali słabe spotkanie. Podobnie zaprezentowała się Nadnarwianka...
– Zagraliśmy słabo. Nie wychodziło nam rozgrywanie piłki. Zamiast dołem, graliśmy górne piłki – stwierdził pomocnik Mazura, Łukasz Poszalski. Na palcach jednej ręki można było policzyć okazje do zdobycia bramki stworzone przez obie drużyny.W pierwszej połowie najlepszą sytuację do strzelenia gola miał właśnie Poszalski, ale po jego strzale piłka wylądowała na poprzeczce. Głową uderzali Piotr Baliński i Dariusz Kasprzak, ale ich strzały były niecelne. Goście odpowiedzieli mocnym uderzeniem zza pola karnego, ale bardzo dobrze spisał się bramkarz karczewian, Kossi Koussougbo.
Kiedy sędzia zakończył pierwszą połowę, na trybunach ziewano już z nudów. Po zmianie stron obraz gry nie uległ większej zmianie. Piłkarze z Karczewa grali nieskutecznie. Szansy na zdobycie bramki nie wykorzystali Rafał Głąbicki i Dawid Trzaskowski.
– Rafał powinien wykorzystać okazję i strzelić gola – ocenił po meczu trener Mazura, Sławomir Wiśniewski. Goście także nie potrafili znaleźć recepty na pokonanie czarnoskórego bramkarza Mazura Karczew i mecz zakończył się podziałem punktów.
Sławomir Wiśniewski: W obronie zagraliśmy poprawnie. Ponownie zabrakło nam skuteczności i zimnej krwi pod bramką rywala. Stworzyliśmy kilka okazji do zdobycia gola i powinniśmy wykorzystać chociaż jedną z nich.
Mazur Karczew – Nadnarwianka Pułtusk 0:0
Mazur: Kossougbo - Ł.Trzaskowski, Baca, Kasprzak, Baliński (65 Lewandowski) - Świętochowski (68 Zegarek), Rzeszotek, Poszalski (85 Saliou), Głąbicki - D.Trzaskowski, Kowalczyk (88 Trzeciak)