Ze względu na wymuszone pauzy, dzisiaj zaczęliśmy w bramce z Maciejem Rudzkim i na skrzydłach z Jakubami Piotrzkowiczem i Pasikiem. W 4' po długiej wrzutce minimalnie pomylił sie głową Czarnota. W 6' Marcin Raszka w sytuacji sam na sam, minął Wieczorka i posłał piłkę do bramki, ale ofiarnie interweniujący Menzega zdołał ją wybić z linii bramkowej. Ucierpiał wówczas przy zderzeniu ze słupkiem. W czasie gdy był opatrywany, podobnie jak i Czarnota, Mazur objął prowadzenie. W 10' z prawej strony wrzucił piłkę w światło bramki Patryk Dąbkowski, a głową jej lot przeciął Kamil Gałązka. Po objęciu prowadzenia zarysowała się przewaga gospdoarzy. Niecelnie z pół obrotu strzelił Raszka, a potem Gałązka dołem z 20metrów z wolnego. W 30' Rudzki doskonale się spisał przy kontrze Szydłowianki. Wyłuskał piłke spod nóg Lewińskiego. Niestety w 34' bardzo dobrze z prawej strony piłkę dośrodkował Szewczyk i Kalbarczyk przelobował naszego bramkarza głową.
Po minucie faulowany w polu karnym był Dąbkowski i sędzia wskazał na wapno. Niestety strzał z 11 metrów Raszki obronił Wieczorek. Nasz napastnik zrehabilitował się po minucie. Gałązka uruchomił po prawej stronie Pasika, który dograł na 3 metr. Marcin dostawił nogę i było 2-1. Podobnie zachował się tuż po przerwie. Tym razem asystował z lewej strony Jakub Piekut, a "Jirzi" plasowanym uderzeniem pod poprzeczkę podwyższył nasze prowadzenie.
Goście poważniej zagrozili nam w 53', ale Rudzki wybronił strzał z bliska Zagórskiego. W 63' jednak skopiowali naszą akcję bramkową. Szyszka podał na 5 metr do Lewińskiego, który zdobył gola kontaktowego. W 65' czerwoną kartką ukarany został Wiatrak i na gola Mazura czekaliśmy zaledwie 3 minuty. Tym razem asystę zaliczył Raszka, a kontrę udanie zakończył Pasik. Wydawało się, że dojdzie do naszego wysokiego zwycięstwa. Niestety kolejne okazje, najczęściej sam na sam z Wieczorkiem marnowali: Gałązka, Popis, Tomczykowski, Raszka i Bakuła. W 90' po wrzutce tego ostatniego z wolnego, główkował niecelnie Maruszewski. Jak należy wykorzystywać pojedynki z bramkarzem pokazał w 93' Lewiński, ustalając wynik meczu na 4-3.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce. Akceptuję.
Ze względu na wymuszone pauzy, dzisiaj zaczęliśmy w bramce z Maciejem Rudzkim i na skrzydłach z Jakubami Piotrzkowiczem i Pasikiem. W 4' po długiej wrzutce minimalnie pomylił sie głową Czarnota. W 6' Marcin Raszka w sytuacji sam na sam, minął Wieczorka i posłał piłkę do bramki, ale ofiarnie interweniujący Menzega zdołał ją wybić z linii bramkowej. Ucierpiał wówczas przy zderzeniu ze słupkiem. W czasie gdy był opatrywany, podobnie jak i Czarnota, Mazur objął prowadzenie. W 10' z prawej strony wrzucił piłkę w światło bramki Patryk Dąbkowski, a głową jej lot przeciął Kamil Gałązka. Po objęciu prowadzenia zarysowała się przewaga gospdoarzy. Niecelnie z pół obrotu strzelił Raszka, a potem Gałązka dołem z 20metrów z wolnego. W 30' Rudzki doskonale się spisał przy kontrze Szydłowianki. Wyłuskał piłke spod nóg Lewińskiego. Niestety w 34' bardzo dobrze z prawej strony piłkę dośrodkował Szewczyk i Kalbarczyk przelobował naszego bramkarza głową.
Goście poważniej zagrozili nam w 53', ale Rudzki wybronił strzał z bliska Zagórskiego. W 63' jednak skopiowali naszą akcję bramkową. Szyszka podał na 5 metr do Lewińskiego, który zdobył gola kontaktowego. W 65' czerwoną kartką ukarany został Wiatrak i na gola Mazura czekaliśmy zaledwie 3 minuty. Tym razem asystę zaliczył Raszka, a kontrę udanie zakończył Pasik. Wydawało się, że dojdzie do naszego wysokiego zwycięstwa. Niestety kolejne okazje, najczęściej sam na sam z Wieczorkiem marnowali: Gałązka, Popis, Tomczykowski, Raszka i Bakuła. W 90' po wrzutce tego ostatniego z wolnego, główkował niecelnie Maruszewski. Jak należy wykorzystywać pojedynki z bramkarzem pokazał w 93' Lewiński, ustalając wynik meczu na 4-3.