Mateusz Pielak odstrzelił Wilgę

Mazur pokrzyżował plany Wildze, która liczyła na jego osłabienie po wczorajszym meczu z Legią. Wygrał, dzięki bramce z karnego Mateusza Pielaka z podpopiecznymi trenera Wiechowskiego 1-0 (0-0). W zespole zadebiutowali: Arkadiusz Zalewski i Patryk Gregorczuk.

Debiutujący po długiej pauzie za kartki "Zalew" jest wychowankiem Wilgi Garwolin i mógł w pierwszych minutach trzykrotnie wpisać się na listę strzelców. W 2' po wrzutce Trzaskowskiego, głową uderzył tuż obok słupka. Minutę później z 20 metra trafił w słupek i wreszcie w 18' z kilku metrów także spudłował. Bliski bramki dla Mazura był też jego kapitan. Michał w 28' zakończył kontrę strzałem, który Fic odbił na róg, a następnie gości uratował rykoszet przed utratą gola. W 1.połowie Mazur był zdecydowanie lepszy, a goście nie wiele mieli do powiedzenia. Bliscy bramki byli także: Mateusz Pielak z 20 metrów, ale strzelił niecelnie oraz Marcin Raszka w 45', którego uderzenie golkiper Wilgi wybił na róg.

Po przerwie goście zagrali trochę lepiej. W 47' pierwszy groźny strzał na bramkę oddał Papiernik. W 57' z dystansu uderzył Rękawek, Pawka obronił tą petardę, a następnie dobitkę Zawadki. Dla Mazura bliski bramki w 55' był Kamil Gałązka, ale w ostatniej chwili został zablokowany oraz w 69' Jakub Piekut, który posłał z 20 metrów piłkę z woleja. Minutę później w polu karnym ręką dotknął piłkę Karol Zawadka, ale arbiter nie podyktował jedenastki. Zrehabilitował się  w 72' i po ewidentnej nakładce w polu karnym Ochnika na Piekucie, wskazał na wapno.

Karnego na bramkę zamienił Mateusz Pielak. W końcówce niecelnie dla Wilgi uderzali Rękawek i Macioszek, a z kolei Radek Filipczak z wolnego zmusił Fica do interwencji. Wreszcie w ostatniej minucie czasu doczekaliśmy się drugiego dzisiaj debiutu w IV Lidze. Na boisku pojawił się Patryk Gregorczuk. Wynik nie uległ już zmianie. To ważne punkty. W sobotę mecz domowy z groźnym Oskarem.