Kosztowny skok Energii na punkty

Energia Kozienice ma patent na wyjazdy do Karczewa. Jest pierwszym zespołem, który tu wygrał w tym sezonie. Tym razem jednak w przykrych dla nas okolicznościach. Mazur bowiem prowadził 2-0 po bramkach Macieja Bakuły i Marcina Raszki, ale roztrwonił przewagę w samej końcówce i ostatecznie przegrał 2-3. Po tej porażce spadliśmy na 10.miejsce w tabeli.

Seria 3 meczów bez wygranej zaowocowała zmianami w składzie. Na lewej flance w obronie zagrał Tomasz Głogowski, a na skrzydle Maciej Bakuła. Pozycja ofensywnego pomocnika przypadła Pawłowi Bylakowi, a bramkarza Krzysztofowi Głaskowi (pauza za kartki "Pawki").

Zaczęło się dla nas wyśmienicie. W 5' długą piłkę otrzymał Marcin Raszka, przepchnął się z nią z obrońcami i dograł na lewo do Macieja Bakuły, który precyzyjnym strzałem otworzył wynik meczu. Kolejne kontry niecelnymi uderzeniami zakończyli Daniel Zembol i Bakuła. Goście stworzyli sobie w 1.połowie jedną sytuację. W 21' strzał Kołodziejczyka z 16 metrów, piękną paradą obronił Głasek. Przed przerwą Mazur mógł podwyższyć prowadzenie. W 36' Raszka minął bramkarza i trafił w spojenie bramki. Blisko bramki był tuż przed przerwą "Czacha", ale obrońcy skutecznie go wyblokowali i nie przeciął podania wzdłuż bramki.

Po przerwie ponownie zabrakło szczęścia. Najpierw w 55' Bylak trafił w słupek, a chwilę później Raszka zabawił się w polu karnym z obrońcami Energii, ale nie zdołał pokonać bramkarza. W 60' kolejny raz na wysokości zadania stanął Głasek i wybronił strzał Osiaka w sytuacji sam na sam. W 78' doczekaliśmy się drugiej bramki dla Mazura. Długą piłkę z wolnego posłał Maciej Krawczyk, Raszka zmienił jej lot w sytuacji sam na sam z Różańskim i wydawało się, że już nic złego Mazurowi się dzisiaj przydarzyć nie może.

Niestety po chwili nadeszło 5 minut, w trakcie których wynik obrócił się o 180 stopni. W 80' Kołodziejczyk z 16 metra zdobył bramkę kontaktową. W 82' Ciupiński w zamieszaniu podbramkowym z kilku metrów doprowadził do remisu. W 85' Głasek interweniował w ten sposób, że sędzia wskazał na wapno. Zawadzki wykorzystał jedenastkę i ustalił wynik spotkania. Niemożliwe stało się możliwe. Przegraliśmy z Energią w 5 minut 2-3.