Adam Dźwigała, piłkarz który debiutował w seniorskiej piłce w Mazurze Karczew otrzymał powołanie od Selekcjonera Jerzego Brzęczka, na mecze Reprezentacji z Włochami i Irlandią.
W rozwinięciu fragment artykułu, który ukazał się w Przeglądzie Sportowym na temat początków nowego reprezentanta Polski w Karczewie.
Przegląd Sportowy:
(...) Stoper Wisły Płock zaczynał jako napastnik, w juniorskich zespołach często występował w zespołach dla chłopców o trzy lata starszych. Był atakującym juniorskich reprezentacji Polski i trzecioligowego Mazura Karczew, a młodzieżowy zespół tego klubu doprowadził do mistrzostwa Mazowsza juniorów młodszych.
– W życiu nie spodziewałbym się, że Adam trafi do reprezentacji jako obrońca. Sądziłem, że w środku pola potrafiłby się odnaleźć, ale nie przewidywałem, że poradzi sobie tak daleko od bramki rywala – zapewnia Marek Suliga, dyrektor Mazura.
Zmianą pozycji Dźwigały aż tak bardzo nie był zaskoczony Piotr Okoński, trener młodzieży w karczewskim klubie.
– To uniwersalny zawodnik. Jak na napastnika bardzo dobrze grał w odbiorze, ponadto miał dobry przegląd pola, dużo widział, świetnie przewidywał ruchy partnerów i rywali, dlatego nie byłem zdziwiony, że poradził sobie w środku obrony. Zawsze wyróżniała go odwaga i zdolność podejmowania niekonwencjonalnych decyzji - mówi Okoński.
- Miał duży talent, było widać, że zaistnieje - dodaje Suliga podkreślając przy tym, że był zaskoczony, iż Marcin Dorna nie powołał Dźwigały na mistrzostwa Europy U-17 w 2012 roku. Polacy zajęli tam trzecie miejsce, a karczewski zespół reprezentował tylko Rafał Włodarczyk, partner Dźwigały z ataku.
Dźwigała w pierwszym zespole Mazura zadebiutował tydzień po 16. urodzinach. Kapitanem zespołu był wówczas Damian Jakubik.
- Widać było, że Adam się wyróżnia i stać go na zrobienie większej kariery. Spodziewałem się, że raczej jako napastnik, ale już wtedy potrafił utrzymać się przy piłce, trudno mu ją było odebrać i zawsze zachowywał spokój. To mu teraz pomaga - zapewnia zawodnik Radomiaka Radom.