.JPG)
Powtórka z poprzedniego spotkania tych drużyn
Bór Regut 2 - 1 Mazur Karczew
Ostatni mecz Mazura w II Lidze, na luzie, bez emocji, choć w bardzo osłabionym składzie.
Gotowych do gry stawiło się na zbiórce zaledwie ośmiu zawodników i jedna zawodniczka Mazura, niezastapiona Ola Rz., która jako druga zdobyła szalik reprezentacji. Piłkarzy gospodarzy było w składzie czternastu, więc na samym starcie zarysowała się ich przewaga. Wysoka temperatura też nie była nam pomocna. Z wiarą w waleczność i upór naszej drużyny rozpoczął się mecz, który niestety sędziował trener gospodarzy.
Mazur prowadził śmiałą otwartą grą bez żadnych kompleksów, choć poprzednie spotkanie tych drużyn zakończyło się naszą porażką 1 do 2. Nasi piłkarze wiedzieli jedno - że jest to zespół do pokonania i w żadnym aspekcie nie przewyższa naszej drużyny. Spokojna bez presji na wynik gra pozwoliła na zamknięcie Reguta na jego połowie. Sędzia nie przeszkadzał, nie nadużywał gwizdka, bo i gra była czysta bez fauli. Karczew atakował, a Bór niespodziewanie strzelił bramkę w 23 minucie. Po samotnym rajdzie napastnika w poprzek naszego pola karnego z bliskiej odległości oddal strzał , trafiając w słupek naszej bramki, po czym fudbolówka wpadła do naszej siatki.Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Szkoda, że sędzia nie podjął decyzji o krótkiej przerwie na picie, co wyrównałoby choć odrobinę szansę naszej drużyny. Ale często własne lokalne sympatie i kalkulacje biorą górę nad rozsądkiem.
Druga połowa była w dalszym ciągu wyrównana, choć często zacinał się gwizdek sędziego, by wspomóc własną drużynę, Trener Jacek D., częściej chwalił własnych podopiecznych niż zwykle, mimo że w 40 minucie straciliśmy drugą bramkę po błędzie naszego bramkarza Adama R.,choć do tej pory spisywał się znakomicie, broniąc wiele grożnych strzałow. W 48 minucie meczu Karol N., wprawdzie pokonał bramkarza Reguta i mimo że akcja była czysta , klarowna , wręcz modelowa, sędzia nie potrafił zachować się neutralnie. Nie uznał tej bramki, odgwizdując rzut wolny za faul na zawodniku gospodarzy. Mimo to Mazurki ambitnie i do końca starały się zmienić wynik meczu, by w 53 minucie Michał T., podaniem do Karola N., dał koledze szansę na strzelenie kontaktowej bramki, czego ten nie zmarnował i poprawił wynik meczu na 2 do 1.
Jak zwykle Mazurki po zdobyciu bramki dostają skrzydeł, więc przyparły drużynę gospodarzy do ich własnego muru obrony. Poczuły , że wszystko jest jeszcze możliwe i przeprowadzały szaleńcze ataki na bramkę drużyny przeciwnej.Bramka wisiała na włosku, gdy sędzia zamiast doliczyć trzy-cztery minuty za przerwy w grze, odgwizdał koniec spotkania. Tym nie fair zachowaniem pokazał własnym chłopcom, jak nie powinien zachowywać się dorosły człowiek, który ma wychowywać młodzież. Zwycięstwo należy się lepszym , ale nigdy za wszelką cenę.
Dwa do jednego - takim wynikiem zakończył się pierwszy mecz tych drużyn i ten ostatni z pozoru już bez znaczenia. Ale dla drużyny Mazura każdy mecz jest ważny , każdy się liczy. Zawsze najważniejsza jest gra do końca, za co należą się Wam , Mazurki, wielkie brawa i słowa uznania.
Decyzją trenera szalik reprezentacji dla najlepszego naszego zawodnika meczu zdobył Karol N.
Zdobywcą bramki został Karol N.
Asystę zaliczył Michał T.