Derby bez rozstrzygnięcia

Mecz derbowy z Józefovią odbył się dopiero po raz 2 w historii. Trener Sieradzki zestawił inaczej skład wyjściowy. Parę stoperów utworzyli Piekut z Zembolem, a na jej prawą flankę powrócił Staluszka. W środku boiska zagrali Celiński z Koriażnowem, Dąbrowski zajął pozycję ofensywnego pomocnika, a Dikof prawego skrzydłowego.

Tym razem Mazur lepiej wszedł w mecz niż ostatnio. Goście grający pod wiatr nastawili się na grę z kontry. W 10' nakładką Raszkę faulował Filochowski i arbiter podyktował rzut karny. Na bramkę jednastkę zamienił nasz kapitan. Mazur kontrolował przebieg wydarzeń, a goście nie byli w stanie zbytnio zagrozić bramce Cybulki. Niespodziewanie jednak do szatni straciliśmy gola. Celińśki zwlekał zbyt długo z wybiciem piłki, dzięki czemu Dukalski dograł ją do Prochowskiego. Piłkarz Józefovii kopnął ją dość lekko w długi róg, ale mimo to wtoczyła się do naszej bramki.

Po wznowieniu obraz gry się nie zmienił. W 54' Raszka otrzymał piłkę na 6 metr, ale odskoczyła mu od nogi. W 56' otrzymał prostopadłe podanie od Celińśkiego i zdobył bramkę. Niestety asystent dopatrzył się ofsajdu, którego nie było (patrz zdjęcie wyżej tzw moment podania). Blisko gola byliśmy jeszcze w 70'. Po wrzutce z wolnego z 16m uderzył celnie Piekut,, ale Przybysz obronił. Rywale najgroźniej skontrowali w 75'. Dukalski posłał wtedy futbolówkę obok słupka. Niestety do końca meczu nie stworzyliśmy sobie klarownej sytuacji i straciliśmy kolejne bezcenne punkty na własnym boisku z beniaminkiem.

Po tym remisie oba zespoły spadły w rankingu jeszcze niżej. 14.miejsce Mazura jest najniższe w sezonie i tak nisko nie bylliśmy od 2.kolejki 2018/19. Przed nami trudny wyjazd do Piaseczna i epilog w Karczewie z ostatnim beniaminkiem - Prochem.

 

Sędzia: Jakub Lewandowski (Warszawa)

Widzów: 200