Raszka zgasił podrasowany Znicz

Do inauguracji wiosny na sztucznym boisku w Karczewie przystąpiliśmy osłabieni. Obaj lewi obrońcy, tj. Bakuła i Pielak leczą kontuzję (na ich pozycji zaczął Zembol), podobnie jak golkiper Anusiewicz. Na domiar złego w dzisiejszym pojedynku w 15' po brutalnym faulu od tyłu Zagórskiego boisko musiał opuścić Celiński, a chwilę potem nastąpiła wymuszona urazem zmiana bramkarza.

Rywal rozpoczął mecz wzmocniony 9 piłkarzami z II Ligi i już w 4' jeden z nich Rackiewicz z 12m uderzył groźnie, ale na szczęście Cybulko był na posterunku. W 13' rozegraliśmy, jak się okazało akcję meczu. Zembol posłał długie podanie do Szczepaniaka. Sebastian, grający po powrocie z MKS na pozycji lewego skrzydłowego, dograł do Raszki. Marcin uderzył na tyle mocno, że piłka przełamała ręce Jurczakowi i wpadła do bramki.

Mecz był wyrównany. W 1.połowie należy odnotować jeszcze celne uderzenie Staluszki z 36', zmuszające golkipera do sparowania go na róg oraz uderzenie z 43' Proczka, które wybronił Rudzki.

Po przerwie dobrze weszliśmy w mecz. W 49' Raszka w polu karnym z piłką i mogło być 2-0, ale uderzył obok bramki z 15m. W 65' na boisku zadebiutował Torrado. Z jego występu zapamiętamy dwójkową akcję z 78' z Marcinem, po której ten ostatni uderzył z 8m ciut za wysoko. Wcześniej w 66' najbliżej wyrównania byli z kolei goście. Proczek huknął, ale trafił na szczęście w poprzeczkę.

W końcówce przewagę osiągnął Znicz. W 87' po kontrze Rudzki paradą wybronił strzał Olpińskiego. Potem dwukrotnie uderzał Różycki. W doliczonym czasie miał piłkę meczową, ale chybił z 11 metrów i po chwili Mazur mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Wśród zwycięzców był również debiutujący dzisiaj w IV Lidze nasz wychowanek 16-letni Joachim Majchrzak. Za tydzień mecz w Markach.