W zaległym meczu juniorzy Mazura Karczew zmierzyli się z rówieśnikami z Pruszkowa. Mecze w środę to możliwość powołania wszystkich zawodników trenujących w swoim roczniku jak również w zespołach seniorskich.
W naszym składzie na mecz ze Zniczem bez większych zmian, po dobrym meczu z Ursusem nastąpiła wyłącznie zmiana na pozycji bramkarza. W Mazurze zadebiutował Bartek Kozłowski z rocznika 2005, który na codzień gra w swoim roczniku.
W zespole Znicza w wyjściowym składzie znalazło się 7 z 11 zawodników, którzy widnieją w kadrze Znicza II Pruszków ( IV liga).
Skład:
Wojdasiewicz
Niedziółka - Piekut - Kobza - Brojek
Trzaskowski Sz(Warszton) . - Witkowski(Jonsson) - Jarzębowski(Winnicki)
Kamiński( Majchrzak)- Retmaniak(Kozłowski) - Ratajczak(Winnicki)
Wynik: 0-5 (0-3)
Pomeczowe wypowiedzi zawodników Mazura:
Mateusz Niedziółka:
Do meczu przystąpiliśmy bardzo zdeterminowani i podbudowani dwoma zwycięstwami na początku sezonu. Od pierwszych minut mecz toczył się na wysokich obrotach. Tracimy bramkę około 20 minuty, lecz cały czas staramy się grać otwarty football, co w konsekwencji przynosi dwie bramki dla Znicza przed końcem pierwszej połowy. Na drugie 45 minut wychodzimy z zamiarem odrobienia straty do rywala . Pomimo dobrego początku drugiej połowy tracimy bramkę na 0:4. Mecz kończymy wynikiem 0:5. Wysoka porażka to dla nas bardzo cenna lekcja, każdy z nas zostawił serce na boisku i do sobotniego spotkania podchodzimy z wiarą w zwycięstwo
Witkowski Paweł:
W środę odbył się nasz trzeci mecz w lidze.Do spotkania podeszliśmy zdeterminowani oraz nastawieni na zwycięstwo.Pierwsze minuty był ciężkie ,źle weszliśmy w mecz co poskutkowało golem samobójczym. Mecz był bardzo zacięty i żadna z drużyn nie odpuszczała.Wypracowaliśmy mało sytuacji ,pomimo paru wrzutek i rzutów rożnych nasze próby nie poskutkowały golem.Po pierwszej połowie schodziliśmy z niekorzystnym wynikiem 0:3. Na drugą połowę wyszliśmy zdeterminowani i gotowi do walki o lepszy wynik ,gol na 4:0 podciął nam skrzydła.Przeciwnicy wykorzystali nasze kolejne błędy i strzeli nam jeszcze jedną bramkę. To nie był najlepszy mecz w wykonaniu naszej drużyny,teraz skupiamy się na sobotnim meczu z Dolcanem Ząbki.