Żyrka pewnie ograna

Wygrana z Żyrardowianką była nam niezmiernie potrzebna, a strata punktów byłaby klęską. I już w 9' cieszyliśmy się z gola. Daleki wyrzut z autu Kwaśniczki do Piekuta, ten wystawił piłkę Rakowskiemu. Eryk trafił w słupek, ale piłka odbiła się i spadła na nogę Raszki, który z 2m skierował ją do bramki. Czekaliśmy na kolejne trafienia. W 25' po wrzutce z rożnego Banana, Patryk z 5m fatalnie przestrzelił. Zrehabilitował się przy kolejnym kornerze. Głową skierował dośrodkowanie do bramki i mimo, że obrońca wybił piłkę, to z pewnością przekroczyła ona linię bramkową. W 1.połowie w zasadzie goście nie zagrozili naszej bramce.

Po przerwie zdecydowali się na kilka uderzeń spoza 16-tki, ale zarówno Nalej, jak i Poławski uderzali niecelnie. Blisko bramki byli w 68', gdy w olbrzymim zamieszaniu nie wykończyli akcji, a Tyszkiewicz spudłował z kilkunastu metrów. Podobnie chwilę wcześniej uczynił dla Mazura z 11m Kwaśniczko. Wkrótce Patryk zaliczył jednak asystę. W 76' z Prochowskim rozegrał akcję prawą stroną na jeden kontakt. W polu karnym Tyszkiewicz ratował się faulem na nim i sędzia wskazał na wapno. Karnego na bramkę pewnie zamienił Piekut.

W końcówce Mazur dołożył jeszcze jednego gola. Z wolnego wrzucił Kozakiewicz, a Kwaśniczko tak szczęśliwie główkował, że piłka wtoczyła się przy krótkim słupku do bramki. Patryk ustrzelił głową dublet, chociaż był w całym meczu bardzo bliski hattrika.

Wygrana dała awans na 9.miejsce, kosztem Pogoni II Siedlce, z którą mamy taki sam dorobek punktowy. Za tydzień bezpośrednie starcie w Karczewie z głównym rywalem w walce o utrzymanie. Do Karczewa przyjedzie zespół Sergiusza Wiechowskiego, Tygrys Huta Mińska.