Na starcie kubeł zimnej wody z Wisły

Przed spotkaniem odbyła się mila uroczystość wręczenia złotych medali MZPN dla zasłużonych postaci lokalnego futbolu: Mirosława Jabłońskiego, Eugeniusza Kolatora i Antoniego Trzaskowskiego.

Do inauguracyjnego spotkania w zreformowanej IV Lidze przystąpiliśmy z debiutującymi w zespole w meczu oficjalnym: Łukaszem Puciłowskim w środku pola oraz stoperem Mateuszem Latuszkiem. Zawal został przesunięty do przodu. Pod koniec spotkania kolejne debiuty odnotowali Oskar Szczepański i Tomasz Okleka.

Mecz zaczął się dla nas najgorzej jak mógł. W zasadzie w 1.akcji rywali w 8' Szczutowski uderzył z lewej strony, piłkę obronił Cybulko, ale tak nieszczęśliwie, że nasz rozpędzony kapitan skierował ją do własnej bramki. Mazur rzucił się do odrabiania strat, miał więcej z gry, ale bez klarownych sytuacji i do przerwy utrzymał się wynik 0-1.

2.połowa w zasadzie rozpoczęła się identycznie jak 1. Od straty gola. W 51' piłkę od naszego stopera przejął Góralczyk, podał do Janusa, a ten płaskim uderzeniem z 18m skierował ją do bramki. W 56' mogło być 0-3, ale po kontrze Szczutowski z 3m nie trafił do pustej bramki. W 59' w polu karnym Piekut uprzedził golkipera gości, który na niego wpadł i sędzia powinien podyktować jedenastkę, ale tego nie uczynił. Z kolei w 63' Kwaśniczko w dogodnej sytuacji uderzył zbyt lekko i wprost w Lodzińskiego. W odpowiedzi w 65' po wrzutce z wolnego Gedek nożycami trafił w słupek naszej bramki.

Goście czyhali na kontry. Po jednej z nich w 72' Cybulko obronił strzał Walczaka, a następnie Szczepański wybił futbolówkę z bramki. Niestety kolejna kontra dała już rywalom bramkę. W 74' Dąbrowski uderzył na tyle silnie, że piłka przełamała ręce Damiana i było 0-3, po meczu... Minutę później Walczak mógł podwyższyć prowadzenie, ale jego celny strzał obronił Cybulko.

Rywale z 4 piłkarzami z Ekstraklasy wygrali wysoko, szczególnie bolesne jest to, że wykorzystali skrupulatnie nasze błędy. Za tydzień gramy w Ostrołęce kolejny ciężki mecz z Narwią.