Osłabiony Mazur przegrał z Hutnikiem Warszawa 0-1 (0-0), tracąc bramkę tuż po przerwie, grając przez ponad 70 minut w 10-tkę, po wyrzuceniu przez sędziego z boiska Jakuba Piekuta, kończąc w 9-tkę, a mimo tego z przebiegu gry nie będąc tak naprawdę zespołem słabszym.
Do meczu z Hutnikiem przystąpiliśmy bez pauzujących za kartki trenera oraz Kwaśniczki i Puciłowskiego. W ich miejsce zobaczyliśmy Latuszka i Bąka. Na ławce trenerskiej zarządzał II trener Ciołkowski. Poza tym w składzie brakowało 4 innych podstawowych piłakrzy.
Mimo absencji dobrze weszliśmy w mecz. Niestety w 19' za bezsensowny faul bez piłki na Piaseckim czerwoną kartkę obejrzał kapitan zespołu i przez 70 minut graliśmy w 10-tkę. Mimo gry z 3 obrońcami to Mazur był drużyną lepiej grającą w piłkę. W 22' po kornerze Zawal oddał strzał w zamieszaniu, ale po nodze obrońcy piłka wyszła na aut. W 41' po kontrze Okleka strzelił celnie, ale niestety Andrzejczak końcówkami palców podbił piłkę nad bramkę. W 45' Majchrzak oddał kolejny strzał, a Dobrogost wyraźnie obronił go ręką w polu karnym. O ile w Mińsku Mazovia otrzymała przeciw nam karnego, o tyle w tym momencie gwizdek arbitra milczał.
Niestety tuż po przerwie nieporozumienie obrońców wykorzystał Duczek i płaskim strzałem w róg dał gościom prowadzenie. Sędzia mógł się zrehabilitowac w 51'. Banan dośrodkował w pole karne z lewej strony, a Waćkowski przyjął piłkę ręką... Nic z tego, w zamian żółta dla Celińskiego. Bliski wyrówniania był Celin, który w 53' z 20m trafił w słupek. W odpowiedzi Giel w 58' po wrzutce z wolnego strzelił głową, jednak Emil zdołał wybić piłkę na róg.. W 69' Kociszewski posłał z 20-metrowego wolnego piłkę tuż obok spojenia bramki, w 72' Laskus szczupakiem niestety chybił, a w 80' centymetrów zabrakło Chimkowi, aby zamknąć skutecznie wrzutkę Banana.
W końcówce zadebiutował w IV Lidze Michał Wirtek i zagraliśmy na 2 napastników. Kosztowało nas to jeszcze większe otwarcie się na kontry. W 81' Latuszek wybił piłkę z bramki po uderzeniu Boguckiego. W doliczonym czasie gry Łukasik przerwał faulem kolejną kontrę. Sędzia jednak kolejny raz się pogubił i pokazał mu od razu czerwoną kartkę, mimo że do pokonania napastnikowi pozostawał jeszcze Latuszek. Mecz kończyliśmy w 9-tkę, goście do konca się bronili i ostatecznie wywieźli 3 punkty z Karczewa.
Przegraliśmy mecz, w którym byliśmy lepsi z gry. Niestety mniej skuteczni od rywali. Punkty dostaje się za gole. Hutnik oraz Oskar wyprzedzili nas w tabeli. Teraz spadliśmy na 9.miejsce. Za tydzień kolejny mecz domowy z MKS Przasnysz i kolejne problemy kadrowe...
MAZUR - Hutnik Warszawa 0-1 (0-0)
Gol: 47. Duczek
Mazur: Anusiewicz - Łukasik 57żk 91ck, Piekut 19ck, Zawal 87żk, Latuszek - Bąk 88żk - Kociszewski, Laskus (77.Avu), Celiński 51ż, Okleka 93żk (77.Wirtek) - Majchrzak
Sędzia: Filip Pawłowicz (Radom)
Widzów: 140
MAZUR-HUTNIK (w nawiasie 1.połowa):
strzały celne: 4-6 (4-1)
strzały niecelne: 8-7 (3-5)
na ofsajdzie: 0-7 (0-2)
rogi: 7-2 (5-0)
żółte kartki: 5-5 (0-0)
czerwone kartki: 2-0 (1-0)
wolne/podyktowane faule: 16-15 (7-6)
ZDJĘCIA TU