W sobotnie popołudnie zmierzyły się ze sobą w Karczewie 2 najlepsze zespoły rundy wiosennej. O wyniku zadecydowały 2 karne podyktowane w końcowych minutach. Ostatecznie wynik 1-1 (0-0) nie krzywdzi żadnej drużyny, a Mazur jako pierwszy w tym roku odebrał Liderowi punkty, po bramce kapitana Mateusza Kociszewskiego.
Przed meczem miła uroczystość. Prezes Niedziółka uhonorował Michała Trzaskowskiego, byłego kapitana drużyny, zdobywcy 25 bramek, który wystąpił w 274 oficjalnych meczach Mazura przez łącznie 15.280 minuty. Michał, Dziękujemy!
W składzie zespołu w pojedynku z Liderem, który nie stracił dotychczas wiosną punktu, przystąpiliśmy z korektami w składzie. Na pozycji stopera w miejsce kontuzjowanego Piekuta, mecz rozpoczął Latuszek, natomiast w miejsce pauzującego za kartki Majchrzaka, zagrał Prochowski.
Mecz był bardzo wyrównany, a większość sytuacji obie drużyny tworzyły sobie po stałych fragmentach gry. W 8' po rogu Malesa strzelał niecelnie, w odpowiedzi w 10' także po kornerze huknął obok bramki Kozakiewicz. "Koza" odnotował pierwsze celne trafienie w 31', ale ex-kapitan Mazura Pusek był na posterunku. W odpowiedzi Malesa w 32' uderzył celnie, a potem Więdłocha z 20m w 36' trafił w poprzeczkę.
Po przerwie ponownie oglądaliśmy system "sytuacja za sytuację". W 46' Więdłocha miał okazję, ale po rykoszecie piłka wyszła na róg, z kolei w 50' strzał "za kołnierz" Prochowskiego, Pusek sparował na korner. Bardzo groźnie było w 57', gdy kontrę lewą stroną pociągnął Trochim, a Wocial był blisko przecięcia dośrodkowania. 3 minuty później Broź o mały włos zaskoczyłby swojego bramkarz interwencją w defensywie. W 66' Malesa po kolejnym rogu groźnie uderzył na bramkę, tam na szczęście trafił na linii bramkowej w Zawala, a dobijajacego Bondarę udanie wyblokował Cybulko. Z kolei w 82' groźną naszą kontrę zakończył obroniony strzał Avu.
W ostatnich minutach mieliśmy prawdziwy rollercoaster. Najpierw po dośrodkowaniu z wolnego i nastrzeleniu piłka trafiła w rękę Kwaśniczkę i sędzia podyktował Jedenastkę. Na gola zamienił ją w 89' Trochim. Potem strzelec gola w 96' wyciął w polu karnym Staluszkę, za co z kolei karnego otrzymał Mazur. Pewnie zmylił Puska, Kociszewski, doprowadzając do wyrównania.
Remis z liderem nie przynosi wstydu. Wynik z przebiegu spotkania w pełni sprawiedliwy. Na koniec smutna dygresja - wywiadu pomeczowego, mimo obietnicy nie udzielił trener gości Marcin Sasal. Odznaczony przez MZPN nagrodą Trenera września szkoleniowiec, stawiał swoje pierwsze kroki w piłce seniorskiej (podobnie zresztą jak najlepszy strzelec IV Ligi Michał Bondara) m.in. właśnie w Mazurze - szkoda...
Przed nami teraz 2 wyjazdowe mecze - z Hutnikiem i Przasnyszem. Do Karczewa IV Liga wróci w maju. Zapraszamy kibiców, Warto!
MAZUR - Mazovia Mińsk Maz. 1-1 (0-0)Gole: 89.Trochim (k) - 96.Kociszewski (k.faul na Staluszce)
Mazur: Cybulko - Łukasik, Zawal, Latuszek (78..Piekut), Kwaśniczko - Puciłowski 45żk (61.Laskus) - Kociszewski, Celiński, Kozakiewicz, Prochowski (53.Staluszka) - Raszka (58.Avu)
Sędzia: Paweł Gwiazda (Ciechanów)
Widzów: 350
STATYSTYKI MAZUR-MAZOVIA (w nawiasie 1.połowa):strzały celne: 6-7 (1-1)
strzały niecelne: 10-8 (3-3)
na ofsajdzie : 1-0 (1-0)
rogi: 14-11 (6-5)
wolne/odgwizdane faule: 16-20 (11-7)
karne: 1-1 (0-0)
żółte kartki: 2-1 (1-1 trenerzy)