Lider dowiózł wygraną

Mecz z Liderem rozpoczęliśmy z 2 zmianami w składzie wyjściowym. W miejsce Szczepańskiego i Staluszki zobaczyliśmy Grunta i Roguskiego. Tym samym na lewym skrzydle rozpoczął Ksonz.

Początek meczu należał do gości. W 11' Cybulko udanie wybronił uderzenie Krzyżańskiego. Jednak po chwili, po rozegranym kornerze, stracie Ksonza, a następnie precyzyjnym strzale Zynka z 20m przy słupku - skapitulował. Rywale mogli podwyższyć prowadzenie. W 29' Damian z trudem wybił na róg plasowany strzał Więckowskiego, a w 35' spudłował Cielemęcki. Sędzia Kapusta nie zauważył w 40' ręki Tomczyka w polu karnym i do szatni schodziliśmy przegrywając 0-1.

Na początku 2.połowy 2-krotnie fatalnie przestrzelił w dogodnej sytuacji Cielemęcki. Od 62' graliśmy w przewadze, gdy szaarżującego w swoim styly Kwaśniczkę faulem zatrzymał Spremo. Zawodnik z kadry I Ligi (było ich w wyjściowym składzie 4) musiał opuścić boisko przed czasem. Z wolnego debiutujący dzisiaj w naszym zespole Waśniowski, posłał piłkę tuż obok słupka.

Od tego mementu Lider musiał drżeć o wynik do końca meczu. W 71' Czajka wyciął w polu karnym Szczepańskiego. Niestety ponownie karnego wg arbitra nie było. W doliczonym czasie gry naprawdę powinniśmy doprowadzić do remisu. Najpierw Raszka pomylił się z pola karnego dosłownie o centymetry, a następnie strzał Kwaśniczki, wybronił piękną paradą Zieliński.

Przegraliśmy 3 mecze z rzędu ze ścisłą czołówką naszej ligi. Zarówno z Weszło, jak i dzisiaj zabrakło szczęśćia do remisu. Spadliśmy w rankingu na 13.miejsce, ponieważ wyprzedziła nas Błonianka, po zwycięstwie w Jedlińsku 4-1. Brak punktów połączony z fatalną postawą mazowieckich III-ligowców sprawił, że miejsce to jest miejscem spadkowym. Za tydzień arcyważny pojedynek z walczącą o ligowy byt Marcovią, prowadzoną przez Łukasza Stasiuka.