Kwiecień bez punktów

Po bezbarwnej 1.połowie w meczu z Ursusem, po wznowieniu Mazur przejął zdecydowanie inicjatywę na boisku. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, w tym najdogodniejszą - rzut karny. Tym razem niestety intencję nieomylnego Dominika Staluszki wyczuł golkiper Traktorków. Na domiar złego goście zdobyli w końcówce bramkę po rykoszecie od leżącego Laskusa i nie udało się już odrobić tej straty.

Po porażce w Markach do meczu z Ursusem przystąpiliśmy z nożem na gardle. Trener zdecydował się eksperymentalne na wystawienie w ataku Pietrzaka. W 1.połowie oba zespoły skupiły się na grze obronnej i sytuacji bramkowych w zasadzie nie było.

Więcej działo się po przerwie i to głównie pod dyktando Mazura. W 49' piłkę na 6m otrzymał od Zboiny Staluszka, ale niestety nieczysto w nią trafił, a gdyby tak nie było wyszlibyśmy na prowadzenie. W 60' po wrzutce Waśniowskiego z wolnego Marczak kopnął w głowę Kwaśniczkę i sędzia wskazał na wapno. Do piłki w 62' podszedł Staluszka, ale niestety jego uderzenie z 11m obronił Radzikowski.

Nie poddaliśmy się i walczyliśmy dalej. Po serii rożnych nasi piłkarze zgłaszali bez efektu zagrania obrońców ręką i raz obrońca wybił piłkę głową z bramki. Najbliżej wyrównania był w 76' Bąk, który kapitalnie uderzył pod poprzeczkę z wolnego, ale paradą piłkę nad nią przeniósł Radzikowski. W odpowiedzi w 79' bombę na naszą bramkę posłał Świeciński, ale tym razem kunsztem bramkarskim popisał się Cybulko. Po chwili jednak po wrzutce z rogu i wybitce, ponownie uderzył z linii pola karnego Świeciński. Miał szczęście, ponieważ piłka zmieniała kierunek trafiając w polu bramkowym leżacego z kontuzją Laskusa i po tym rykoszecie trafiła do bramki. Niestety do wyrównania nie udało się doprowadzić.

W kwietniu nie dopisaliśmy do dorobku żadnego punktu. Liczymy na lepszy maj. Przed nami teraz 2 mecze wyjazdowe. W sobotę do Jedlińśka, a w środę do Mszczonowa. W tabeli wyprzedził nas Oskar, który z trudem pokonał Drogowca 1-0. Zajmujemy spadkowe 14.miejsce, najniższe w tym sezonie. Pozostało 9 kolejek. Nie poddajemy się, do zebrania jeszcze 27 punktów.