Powrót braci Trzaskowskich

Druga porażka w tym sezonie stała się faktem, ale patrząc na okoliczności - było to do przewidzenia. Majówka zaskoczyła bowiem dwójkę i na mecz z Orłem byliśmy w najgorszej sytuacji kadrowej od baaaaardzo długiego czasu. Nie mogliśmy bowiem skorzystać z 4 naszych kluczowych zawodników - Trzaski, Piecziego, Tymona oraz Jarzy, z powodu zawieszeń lub urazów, oraz nie było z nami naszych stałych bywalców z jedynki, z których korzystamy przez całą tę rundę tj. Sobków, Włoch i Staszczuk.

W tak ciężkiej sytuacji musieliśmy dosłownie szukać zawodników do kadry meczowej, aby móc wyjść pełną jedenastką na boisko. Finalnie z pomocą przyszli nasi byli zawodnicy, którzy z powodów prywatnych zmuszeni byli zakończyć przygodę z naszym zespołem. Bardzo dziękujemy Szymiemu i młodemu Trzasce za to, że tego dnia wybrali się z nami do Parysowa na mecz. Końcowo mieliśmy do dyspozycji 12 zawodników zgłoszonych do kadry meczowej. Przejdźmy w końcu do meczu...

Mimo całej otoczki oraz formy jaką prezentuje Orzeł Parysów, nic nie może usprawiedliwić naszej słabej postawy w pierwszej połowie. Graliśmy bardzo słabo i oprócz jednej sytuacji to Orzeł kontrolował przebieg spotkania z czego 2 razy pokonali naszego bramkarza i schodzili z boiska z komfortowym wynikiem.

W drugiej połowie w końcu pokazaliśmy jaja i zaczęliśmy napierać mocniej. Niestety, mimo licznych sytuacji nie udało nam się umieścić niczego w sieci, a na domiar złego, Orzeł wykorzystał moment nieuwagi naszych obrońców i podwyższył stan rywalizacji. Nam udało się pokonać bramkarza dopiero w okolicach 90 minuty, kiedy to do obitego przez bramkarza uderzenia Dąbrowskiego dopadł Retmaniak i strzelił bramkę honorową. Mogliśmy jeszcze postraszyć rywali, ale minutę później swoją dobrą okazję znowu zmarnowaliśmy.

No nic, takie mecze też się zdarzają, takie są uroki bycia rezerwami. Przed nami ostatnie 6 finałów, z czego żeby awansować, musimy wygrać co najmniej 4. Najbliższe spotkanie odbędzie się 12 maja w Karczewie, a naszym rywalem będzie KS Glinianka. Potrzebujemy waszego wsparcia jak nigdy, dlatego też jak nigdy dotąd zapraszamy i zachęcamy do kibicowania a obiecujemy, że pokażemy charakter do końca tego sezonu. DO BOJU DWÓJKA!