Mydlarze wymydleni z punktów

Pierwszy w historii domowy mecz z Sokołem został rozegrany w parne, majowe popołudnie. W miejsce pauzującego za kartki Bąka, do składu powrócił Laskus. Wygrana ze zdegradowanymi Mydlarzami była naszym obowiązkiem.

Tymczasem to goście ciekawie weszli w mecz. Już w pierwszych sekundach Czarnecki trafił w poprzeczkę. Zrrewanżował mu się w 3' Staszczuk, ale w obrębie pola karnego posłał piłkę obok słupka. W pechowej 13' po wrzutce z kornera na uderzenie z 1.piłki zdecydował się Szydłowski i nieoczekiwanie wyprowadził Mydlarzy na prowadzenie.

Ruszyliśmy szybko do odrabania strat. W 18' szarżę Zboiny przerwał obrońca tuż przed boczną linią pola karnego. Z wolnego precyzyjnie w okienko bramki trafił Ksionz. To pierwszy gol Pablo w oficjalnym meczu Mazura. Pozazdrościł mu tego wyczynu Gibas. W 24' po wrzutce z rożnego głową skierował piłkę do bramki i w końcu wyszliśmy na prowadzenie.

Po przerwie kontrolowaliśmy przebieg meczu. Niebezpiecznie było w 66', gdy uderzenie Rucińskiego Cybulko sparował na róg. Na szczęście w 68' zakończył kontrę udanie Grunt, strzałem po ziemi od słupka z 16 metra. Mógł ustrzelić dublet w 85', ale minimalnie chybił. W 90' także Kowalczyk spudłował w dogodnej sytuacji.

Dzisiejsza wygrana przerywa fatalną passę w domowych spotkaniach. Wygraliśmy u siebie po 245 (!) dniach przerwy, od meczu we wrześniu 2023 z Drogowcem Jedlińsk. Przed nami ostatnie 4 mecze i 12 punktów do wzięcia. Wobec porażek Błonianki i Józefovii, nawiazaliśmy kontakt z tymi zespołami. Z nimi także rozegramy decydujące pojedynki o utrzymanie. Najbliższy już w czwartek w Boże Ciało w Józefowie. Zapraszamy kibiców!